Azoty jadą na zgrupowanie do Zakopanego

W podróż do Zakopanego wyruszają szczypiorniści Azotów Puławy. Nadwiślańska drużyna formę w stolicy Tatr szlifować będzie przez dziesięć dni.

Puławianie okres przygotowawczy rozpoczęli w drugim tygodniu lipca od treningów na własnych obiektach. Na początku w trakcie zajęć dominowały elementy zabawowe (z piłką nożną na czele), Marcin Kurowski nie omieszkał jednak także zaaprobować podopiecznym testu kondycyjnego, a ponadto szczypiorniści Azotów sporo czasu poświęcili doskonaleniu gry w obronie, akcjom jeden na jeden i wykańczaniu kontrataków.

- Na razie jest ciężko, dużo biegania, na pewno będziemy stawiać na defensywę i więcej grać z kontry, bo tego nam brakowało w poprzednim sezonie - wyjaśnia w rozmowie ze SportoweFakty.pl rozgrywający, Michał Szyba. - Dużo zmienialiśmy się do obrony, co nie pozwalało ciągnąć kontry, pośredniej czy bezpośredniej. Teraz z Marcinem będziemy próbowali to robić, będzie mniejsza rotacja do ataku, żeby przyspieszyć grę i żeby była w niej ciągłość.

Puławianie formę budować będą w Zakopanem

Przed rokiem puławianie całe lato szlifowali formę na własnych obiektach. - Niektórzy trenerzy obóz kondycyjny robią na stadionie, inny w górach - wyjaśnia doświadczony Grzegorz Gowin. -To wszystko jest kwestią podejścia i planu szkoleniowego. Dla nas nie ma większej różnicy, czy jedziemy w góry, czy pracujemy na stadionie, i tak jest to ciężki okres, który trzeba solidnie przepracować, żeby na cały sezon było zdrowie - mówi 38-letni rozgrywający.

Tego lata do drużyny Azotów dołączyło pięciu nowych graczy: Piotr Masłowski, Krzysztof Łyżwa, Michał Bałwas, Damian Krzywda i Krzysztof Tylutki. Włodarze puławskiego klubu trzymają w tajemnicy dwa kolejne transfery, nowych graczy kibice poznają jednak dopiero w połowie sierpnia. Tego, czy do sezonu przygotowują się oni ze swoimi dotychczasowymi klubami, czy też pracują indywidualnie, nikt w Puławach zdradzić nie chce.

Przed trenerskim duetem i nowymi zawodnikami duże wyzwanie

Latem w drużynie nie tylko doszło do kilku personalnych korekt, zmianie uległa też bowiem atmosfera. - Chce się przychodzić na treningi i chce się pracować - nie kryje Szyba. W poprzednim sezonie zawodnicy i trener Bogdan Kowalczyk nie żyli ze sobą w najlepszej komitywie. - W drużynie zawsze była bardzo dobra atmosfera, w tym sezonie jest taka sama, nic się w tej kwestii nie zmieniło. O innych kwestiach nie chcę się wypowiadać - ucina z kolei Gowin.

Szczypiorniści Azotów wrócą do Puław pod koniec miesiąca i już do końca okresu przygotowawczego, z przerwami na towarzyskie turnieje w Kwidzynie (5-6.08) i Dzierżonowie (18-21.08), okupować będą halę MOSiR-u. Obok wspomnianych sprawdzianów wyjazdowych zespół Kurowskiego rozegra także trzy mecze na własnym obiekcie: dwukrotnie nadwiślański zespół stawi czoła Vive, a ostatnim sparingowym rywalem będzie Piotrkowianin.

Źródło artykułu: