Zwycięstwo z egzotycznym przeciwnikiem nie przyszło Nafciarzom wcale łatwo. Arkadiusz Miszka, mimo wygranej w pierwszym meczu turnieju, nie jest zadowolony z postawy jaką zaprezentowała drużyna na parkiecie. - Graliśmy nie za dobrze. Bardzo słabo w obronie, nie radziliśmy sobie z szybkim atakami Japończyków, którzy grali bardzo kombinacyjną grę - mówi.
W spotkaniu skrzydłowy nie błyszczał skutecznością wykonywania rzutów karnych. - Początki przygotowań do sezonu są trudne. W poprzednich spotkaniach sparingowych również nie miałem zadowalającej skuteczności. Mam nadzieję, że do rozpoczęcia sezonu wszystko wróci do normy - tłumaczy.
Miszka na swojej pozycji obecnie rywalizuje z Christianem Spanne, który w letnim okienku transferowym dołączył do płockiej drużyny. - Nie traktuje go jako rywala, czy konkurenta. Jak mi dobrze nie idzie, to jemu musi iść dobrze. Mamy się uzupełniać, aby gra drużyny dobrze funkcjonowała - dodaje.
W piątek w drugim dniu turnieju Orlen Wisła Płock zmierzy się ze słoweńskim zespołem Gorenje Velenje, który na inaugurację imprezy przegrał z wicemistrzem Niemiec - THW Kiel. - Mam nadzieję, że w drugim meczu pokażemy się z lepszej strony - kończy.