Obaj zawodnicy urazów doznali w przegranym meczu z Karviną. - Szyba podkręcił staw skokowy, do żadnego wylewu jednak nie doszło i treningi powinien wznowić w przyszłym tygodniu - uspokaja w rozmowie ze SportoweFakty.pl trener Azotów, Marcin Kurowski, pytany o zdrowie jednego z czołowych zawodników.
Dużo poważniej wygląda sytuacja Łyżwy, który kontuzji doznał w meczu ze swoim poprzednim klubem. - Najprawdopodobniej złamał wyrostek poprzeczny kręgu lędźwiowego - wyjaśnia Kurowski. W poniedziałek rozgrywającego Azotów czekają specjalistyczne badania i jeśli diagnoza się potwierdzi, czekają go minimum cztery tygodnie przerwy, wykluczające jakąkolwiek poważną aktywność ruchową.
W świetle urazów rozgrywających na dalszy plan schodzą wyniki meczów sparingowych. Puławianie dwukrotnie ulegli rywalom nieznacznie, a sztab szkoleniowy po raz kolejny uważnie przyglądał się grze Jakuba Tomczaka, który ma spore szanse na angaż w nadwiślańskim klubie. Warto też podkreślić cztery bramki, które w meczu z Zaporożem rzucił Krzysztof Tylutki.
Dzień wcześniej Azoty zremisowały w Dzierżoniowie z Dinamem Połtawa i pokonały Powen Zabrze. W sobotę drużynę Kurowskiego czeka mecz z SKA Mińsk, który zadecyduje o tym, na jakim miejscu puławianie zakończą fazę grupową i z kim przyjdzie im się mierzyć w dwóch ostatnich turniejowych starciach.
Azoty Puławy - HCB Karvina 15:18
Azoty: Stęczniewski, Gładysz - Kus 2, Grzelak 1, Bałwas 2, Kwaśny 1, Tomczak, Masłowski 4, Szyba 2, Gowin 1, Witkowski 1, Łyżwa, Tylutki.
ZTR Zaporoże - Azoty Puławy 14:13
Azoty: Stęczniewski, Gładysz - Kus 2, Grzelak, Bałwas 1, Kwaśny, Tomczak 3, Masłowski 1, Gowin 1, Witkowski 1, Tylutki 4.