Wiślacy trenowali w Kilonii

W niedzielę zawodnicy Orlen Wisły Płock po dotarciu do Kilonii mieli tylko krótką przebieżkę. W poniedziałek Nafciarze już normalnie trenowali. Przed południem trener Lars Walther zaaplikował swoim podopiecznym trening siłowy, a po południu trenowali już z piłkami.

Widać było, że przez 5 dni zawodnicy Wisły nie dotykali piłki, a bramkarze mieli na początku popołudniowych zajęć bardzo ułatwione zadanie - z biegiem czasu było już jednak lepiej. - Ostatnio trenowaliśmy bardzo mocno fizycznie. Myślę, że stęsknili się za piłką ręczną. Taki też był nasz cel. Gra wyglądała dobrze, moi zawodnicy zaprezentowali całkiem niezły handball i jestem z tego powodu zadowolony - mówi trener Nafciarzy, Lars Walther.

Przed Nafciarzami bardzo ciężki tydzień. We wtorek rano zawodników czeka trening, a po południu mecz sparingowy z HDK Flensburg. W środę mistrzowie Polski zmierzą się z Bad Schwartau, a w piątek wystąpią w bardzo ciężkim turnieju z THW Kiel i Bjerringbro-Silkeborg. - Nie będziemy już zawodnikom aplikować tutaj ciężkich treningów fizycznych. Zawodnicy wyglądają na naprawdę dobrze przygotowanych. Teraz będziemy już trenować inaczej - będzie więcej taktyki, treningów strzeleckich i przygotowań do meczów - dodaje trener.

W szeregach Nafciarzy jest kilku nowych graczy, czy można powiedzieć, że są już częścią drużyny? - Tak, w 100 procentach są częścią drużyny od 1 lipca. Pracowali bardzo ciężko w ciągu ostatniego 1,5 miesiąca, rozumieją wszystko bardzo dobrze, wiedzą jak chcemy grać i prezentują się bardzo dobrze. Wkomponowanie w nową drużynę zajmuje czas każdemu graczowi. Owszem, nowi gracze potrzebują trochę więcej tego czasu, ale my wszyscy również go potrzebujemy. Wszyscy muszą tak na to patrzeć - cała drużyna potrzebuje czasu, bo tylko w ten sposób będziemy lepsi - zakończył trener.

We wtorek Nafciarze o godzinie 20.00 zagrają spotkanie sparingowe z DHK Flensburg.

Komentarze (0)