Po rewolucji kadrowej do jakiej doszło w zespole Vive Targi Kielce również dla Daniela Żółtaka zabrakło miejsca w składzie kieleckiej "siódemki" na nowy sezon. Prawie dwa miesiące minęły zanim obrotowy znalazł dla siebie nowy klub. Reprezentantem Polski zainteresowane były trzy zespoły Bundesligi, jednak z żadnym z nich nie doszło do pomyślnego sfinalizowania prowadzonych rozmów. Zawodnik zdecydował się więc na pozostanie na "krajowym podwórku" i związał się rocznym kontraktem ze Warmią Olsztyn.
Ostatni sezon olsztyńscy szczypiorniści zakończyli na szóstym miejscu, które zupełnie nie odzwierciedla corocznych ambicji zespołu z województwa warmińsko-mazurskiego do walki o medalową czwórkę - Aspiracje są spore. Nie chcę jednak żeby ten balon pękł za szybko. Co roku są zapowiedzi w Olsztynie, że zespół walczy o medale, a na koniec sezonu wynik jest zupełnie inny. Ja myślę, że trzeba się wstrzymać z daleko idącymi wnioskami. My musimy wyjść na boisko i swoimi siłami udowodnić, że chcemy walczyć o te najwyższe cele - zapowiada na łamach Gazety Olsztyńskiej.
Już w pierwszym spotkaniu nowego sezonu drużynę Warmii czeka poważny sprawdzian. Olsztynianie zagrają w Płocku, gdzie zmierzą się z tamtejszą ekipą mistrza Polski. - Sportowo i organizacyjnie są lepszych zespołem. My jednak swoim zaangażowaniem i wolą walki chcemy sprawić niespodziankę - dodaje.
Źródło: Gazeta Olsztyńska