Zawsze będą skreślać beniaminka - rozmowa z Michałem Prątnickim, zawodnikiem PBS Juranda Ciechanów

24-letni kapitan beniaminka z Ciechanowa, zna już receptę na utrzymanie swojego zespołu w PGNiG Superlidze. - W każdym meczu dawać z siebie 110 procent - stwierdza Michał Prątnicki.

Krzysztof Podliński: Pod natłokiem ofert z różnych stron Polski, zdecydowałeś się pozostać w Jurandzie. Dlaczego?

Michał Prątnicki: Głównym powodem, dla którego zdecydowałem się pozostać w Jurandzie była szkoła, ponieważ został mi tylko rok nauki i nie chciałem zawieszać studiów, a idąc do innego klubu byłbym zmuszony do zawieszenia nauki albo rozpoczęcia jej na innym kierunku. Nie chciałem do tego dopuścić, a poza tym mam jeszcze przez rok ważny kontrakt w Ciechanowie.

Miedź Legnica czy Zagłębie Lubin, który z tych klubów bardziej o Ciebie zabiegał?

- Bliżej byłem Miedzi.

Chodzą słuchy, że to Twój ostatni sezon w Jurandzie. To prawda?

- Na takie spekulacje jest stanowczo za wcześnie. Jeszcze przez rok mam ważny kontrakt z Jurandem i go wypełnię, a co będzie później, to się okaże. Bardziej precyzyjnie będę wstanie odpowiedzieć na to pytanie po sezonie.

Celem Juranda jest utrzymanie w elicie, a szczytem marzeń miejsce w najlepszej ósemce. Jesteście w stanie to osiągnąć?

- Jeśli chodzi o kwestię utrzymania, to jak najbardziej jesteśmy wstanie ten cel zrealizować, jeśli tylko będziemy w każdym meczu dawać z siebie 110 procent. Natomiast odnośnie najlepszej ósemki, to jest tylko sport i wszystko się może zdarzyć.

Jednak wiele osób skazuje was na pożarcie...

- Nikogo nie można skreślać na starcie. W poprzednim sezonie skreślali Stal Mielec, która była późniejszą rewelacją rozgrywek. Zawsze będą skreślać beniaminka, ale nie zawsze musi się to sprawdzić.

To pesymistyczne nastawienie wobec waszego zespołu, wynika głównie z polityki transferowej włodarzy klubu. Precyzując, postawiono na ilość, a nie na jakość. Zgodzisz się z tym stwierdzeniem?

- To, czy klub postawił na ilość, a nie na jakość zweryfikuje boisko.

Kto według Ciebie będzie faktycznym wzmocnieniem Juranda? Trenujecie razem od blisko półtora miesiąca, widzisz nowych zawodników na co dzień...

- Każdy zawodnik, który przyszedł będzie w większym czy mniejszym stopniu wzmocnieniem. Natomiast ja osobiście myślę, że największym wzmocnieniem może okazać się Tomek Klinger.

Przez kibiców jesteś kreowany na lidera zespołu. Rzeczywiście czujesz się motorem napędowym Juranda?

- To dla mnie duże wyróżnienie ze strony kibiców, skoro postrzegają mnie jako lidera drużyny. Motorem napędowym jest jednak aktualna atmosfera, jaka panuje w naszym zespole i to ona nas napędza.

Jesteś kapitanem swojej drużyny. Jaką funkcję pełni kapitan w zespole, zdaniem Michała Prątnickiego?

- Kapitan jest przede wszystkim osobą reprezentującą drużynę.

Michał Prątnicki poprowadzi Juranda do utrzymania w elicie?

Komentarze (0)