Krzysztof Kisiel: Nie udało się zrealizować wszystkich założeń

Wielkimi krokami zbliża się inauguracja nowego sezonu PGNiG Superligi. II trener Orlen Wisły Płock uważa, że zawodnicy Mistrza Polski solidnie przepracowali okres przygotowawczy, choć nie wszystkie założenia zostały wykonane.

- Pewne rzeczy, szczególnie niuanse taktyczne w ataku i obronie jeszcze można poprawić. Jesteśmy zadowoleni z faktu, ze w tym głównym okresie nie było poważnej kontuzji - przyznaje były czołowy zawodnik, a obecnie członek sztabu szkoleniowego płockiego klubu. - Cieszymy się, że wrzesień jest dla nas "ulgowy", możemy trenować przez 5 dni w tygodniu i rozgrywać mecze wyłącznie w soboty.

- Pierwsze spotkanie będzie bardzo ważne, bo przyjeżdża zespół z Olsztyna i na pewno nie położy się i nie poprosi o jak najniższy wymiar kary. Trzeba będzie podjąć walkę od początku do końca w meczu z każdym przeciwnikiem, skoncentrować się przed każdym meczem i znaleźć u przeciwnika najsłabsze strony - stwierdził były szkoleniowiec olsztyńskiej Warmii na antenie Katolickiego Radia Puls.

W ostatnim czasie w płockim środowisku coraz częściej pojawiały się negatywne głosy na temat Vukasina Rajkovicia, który po długotrwałej kontuzji nie potrafi odnaleźć optymalnej formy. - Rajković oprócz zajęć z zespołem trenuje jeszcze dodatkowo indywidualnie przed każdym treningiem, aby wrócić i pomóc zespołowi w tych rozgrywkach - przyznał Kisiel, którego cieszy również brak poważniejszych urazów w trakcie przygotowań: - Oczywiście były przeciążenia, które trwały tydzień, 8 dni; zawodnicy, którzy po dłuższej kontuzji wracają, jak Zołoteńko, który po urazie kostki wrócił za szybko i to wszystko przeciągało się - stwierdził II trener Mistrza Polski.

Komentarze (0)