Marcin Kurowski: Pierwsze mecze wiele wyjaśnią

Od starcia ze Stalą Mielec nowy sezon PGNiG Superligi rozpoczną szczypiorniści Azotów Puławy. Prowadzący nadwiślańską drużynę Marcin Kurowski jest pełen optymizmu i zapowiada szybki mecz.

- Każdy jest bojowo nastawiony, trzeba walczyć o dwa pierwsze punkty - nie ma wątpliwości w rozmowie ze SportoweFakty.pl szkoleniowiec puławskiego zespołu. W poprzednim sezonie Azoty dwukrotnie, po niezwykle wyrównanych starciach, pokonywały Stal i w sobotę spróbują podtrzymać dobrą passę. - Wiemy jak gra rywal i spróbujemy przeciwstawić się im tym samym - zapowiada Kurowski, zwracając uwagę na szybkie wznowienia preferowane przez zespół Ryszarda Skutnika. - Trzeba dużo biegać - zaznacza trener puławian.

Przed inauguracją sezonu, Kurowskiego najbardziej cieszy to, że ma do dyspozycji niemalże wszystkich graczy. Poza zasięgiem szkoleniowca znajduje się jedynie Wojciech Zydroń, w meczu ze Stalą trener będzie już mógł za to skorzystać z usług Piotra Wyszomirskiego, Michała Szyby, Krzysztofa Łyżwy, czy nieobecnego w sparingowym meczu z Piotrkowianinem Mateusza Kusa. Puławski zespół wciąż jest wprawdzie w fazie budowy - latem jego szeregi zasiliło czterech nowych graczy - sytuacja kadrowa jest jednak zadowalająca.

Wszystko wskazuje na to, że sobotnie spotkanie w bramce rozpocznie Maciej Stęczniewski, na kole kibice zobaczą Kusa, skrzydła obsadzą Michał Bałwas i Dmitrij Afanasjev, w drugą linię utworzą Dmytro Zinczuk, Piotr Masłowski i Michał Szyba. Spośród graczy pozyskanych latem na ławce usiądą Łyżwa i Krzysztof Tylutki, a na zmiany do obrony wchodzić będzie najprawdopodobniej doświadczony Grzegorz Gowin, który latem próbowany był przez trenera także na pozycji obrotowego.

Puławianie z czterech ostatnich meczów sparingowych wygrali trzy, w pokonanym polu pozostawiając Piotrkowianina, Zarję Kaspiję i SKA Mińsk. Prestiżowy turniej w Dzierżoniowie zespół znad Wisły zakończył na zaskakującym drugim miejscu, a gra drużyny wygląda coraz lepiej. - Do tej pory rozegraliśmy 15 spotkań, ale wiadomo, że sparingi to sparingi, a liga to liga. Zobaczymy, jak to będzie wyglądać i mam nadzieję, że w sobotę obrona i kontra, nad którymi dużo pracowaliśmy, zafunkcjonują już tak, jak powinny - mówi trener Azotów.

Stal latem postawiła na stabilizację, kontraktując Pawła Kiepulskiego, Rafała Glińskiego, Łukasza Szatko i Wiktora Jędrzejewskiego. - Utrzymaliśmy praktycznie wszystkich zawodników, jesteśmy zgrani i to nasz atut - nie ma wątpliwości najskuteczniejszy gracz PGNiG Superligi, Grzegorz Sobut. Ubiegłoroczny beniaminek w poprzednim sezonie słynął z gry efektownej, takiego spotkania można więc oczekiwać także w Puławach. - Możemy spodziewać się szybkiego meczu - nie ma wątpliwości Kurowski.

Celem Azotów w nadchodzącym sezonie będzie zakończenie fazy zasadniczej rozgrywek PGNiG Superligi w czołowej "czwórce". - Założenie takie zarząd postawił przed nami jako drużyną, ale wszystko zweryfikuje parkiet. Wiele będzie wiadomo już po tych najbliższych meczach - mówi szkoleniowiec puławskiego zespołu. Jego podopieczni, po meczu ze Stalą, wybiorą się do Kwidzyna, gdzie czeka ich starcie z obrońcą brązowego medalu. Tydzień później Azoty zagrają u siebie z Warmią, a wrzesień zwieńczy wyjazdowy bój z beniaminkiem z Ciechanowa.

Komentarze (0)