Łukasz Białaszek: Trudno ocenić Juranda po jednym meczu

Pawłowi Galusowi, szkoleniowcowi Nielby Wągrowiec w okresie przygotowawczym nie udało się rozegrać choć jednego sparingu w pełnym składzie. W ostatnim przez sezonem Superligi meczu kontrolnym z Chrobrym Głogów zabrakło z powodu kontuzji Bartosza Świerada dochodzącego do siebie po urazie ścięgna Achillesa oraz Łukasza Białaszka mającego problemy z kolanem. Jest jednak duża szansa, że obydwaj gracze pojawią się na parkiecie w najbliższą niedzielę podczas pierwszego meczu ligowego w Ciechanowie.

Bartosz Świerad już od jakiegoś czasu zmaga się ze ścięgnem Achillesa. Z kolei Łukasz Białaszek doznał kontuzji całkiem niedawno. - Był to efekt przeciążenia mojego kolana przed sparingiem z Chrobrym Głogów. Zadecydowaliśmy razem z trenerem oraz lekarzami, że trzeba będzie odpuścić grę na kilka dni, aby wróciło wszystko do swojej dyspozycji. Nie mecz sparingowy jest najważniejszy, lecz ligowy. Teraz czuję się w miarę dobrze, powoli dochodzę do siebie i myślę, że wszystko będzie w porządku - wyjawia wągrowiecki skrzydłowy.

Zdaniem Łukasza Białaszka w niedzielnym pojedynku ligowym z Jurandem Ciechanów, nielbiści muszą zaprezentować przede wszystkim dobrą grę w obronie. - Podejrzewam, że to będzie kluczem do sukcesu. Poza tym, konieczna jest pełna mobilizacja z koncentracją przez cały mecz oraz nie popełnianie prostych błędów. Nie trzeba się nastawiać na poszczególnych zawodników, bo wiadomo, że piłka ręczna jest grą zespołową. Gdy byłem juniorem, uczestniczyłem w rozgrywkach wojewódzkich w Ciechanowie. Zawodników Juranda kojarzę, ponieważ kiedyś z nimi grałem. Wielu graczy spośród nich, jak również i trenerzy pochodzą z Płocka - ocenia nielbista.

Wągrowczanie zmierzyli się w okresie przygotowawczym z Jurandem Ciechanów jeden raz. Było to podczas sierpniowego Turnieju o Puchar Prezesa MMTS-u. Wtedy to żółto-czarni wyraźnie przespali pierwszą połowę. W wyniku tego, do przerwy ciechanowianie prowadzili aż ośmioma bramkami (19:11). Po zmianie stron nielbiści maksymalnie się zmobilizowali. Zaangażowanie zawodników Nielby było wreszcie takie, jakie być powinno. W efekcie, mecz zakończył się na korzyść nielbistów 30:28.

Według Łukasza Białaszka, Jurand to zespół dobrze wytrenowany i przygotowany fizycznie. Ma w swych szeregach zawodników doświadczonych, jak choćby Tomasz Malesa, który dużo czasu spędził grając zagranicą. - Myślę, że jest to zespół bardzo ambitny i walczący. Trudno jest jednak ocenić po jednym sparingu, czy jest to drużyna tak wybiegana jak Stal Mielec. Nie można się sugerować jednym spotkaniem, kilkoma zagranymi akcjami. Z pewnością pojedziemy tam bardzo zmobilizowani, skoncentrowani i nastawieni na zwycięstwo, aby dobrze rozpocząć ten sezon - obiecuje szczypiornista MKS-u.

Aby dobrze zaprezentować się w nadchodzących rozgrywkach Superligi oraz uzyskać awans do strefy play-off, wągrowczanie będą musieli na pewno skuteczniej grać na wyjazdach. - Teraz chcemy to poprawić. Mamy okazję już w pierwszym meczu i nie możemy tego zaprzepaścić. Trzeba dobrze rozpocząć sezon, najlepiej zwycięstwem. Jesteśmy w stanie to osiągnąć. A co należy zrobić? Trzeba grać bardzo rozważnie i mądrze, nie popełniać proste błędów. Należy wykorzystywać wszystkie okazje, jakie się nadarzają do zdobycia bramki - wyznaje Łukasz Białaszek.

Komentarze (0)