Rafał Gliński: To był najlepszy okres w mojej karierze

W 4. kolejce PGNiG Superligi szczypiorniści Stali Mielec podejmować będą drużynę wicemistrza Polski Vive Targi Kielce. Rafał Gliński, który przez ostatnie dwa i pół sezonu bronił barw kieleckiej "siódemki" tym razem stanie po przeciwnej stronie barykady.

Po utracie mistrzowskiej korony w zespole kieleckim doszło do rewolucji kadrowej. Z klubem rozstało się wielu zawodników, dla których zabrakło miejsce w składzie Vive Targi. Z "siódemką" Bogdana Wenty musiał również pożegnać się Rafał Gliński. Skrzydłowy długo nie mógł znaleźć dla siebie nowego pracodawcy. Mimo planów wyjazdu poza granice kraju ostatecznie zdecydował się pozostać w polskiej lidze i tuż przed rozpoczęciem nowego sezonu zasilił szeregi czwartej drużyny ubiegłych rozgrywek SPR Stali Mielec.

Jak sam mówi jest zadowolony z takiego obrotu sprawy. - Trafiłem do Mielca i bardzo się z tego cieszę. Dobrze się tu czuję - przyznaje w wywiadzie na łamach gazety Echo Dnia. Popularny "Glina" zapewnia jednocześnie, iż nie chowa żadnej urazy do działaczy Vive Targi, którzy postanowili o nieprzedłużaniu z nim kontraktu. - Do kogo mogę mieć żal albo pretensje? Chyba głównie do siebie, bo nie potrafiłem udowodnić swojej przydatności dla zespołu, przekonać do siebie działaczy i trenera - wyjaśnia.

Szczypiornista zaznacza, że czas spędzony w zespole "żółto-biało-niebieskich", z którym święcił swoje największe sukcesy, zawsze będzie wspominał bardzo miło. - To był na pewno najlepszy okres w mojej karierze. Osiągnąłem z chłopakami bardzo dużo, prawie wszystko, co było możliwe - dodaje.

Ekipa Stali po trzech kolejkach PGNiG Superligi ma na swoim koncie zwycięstwo, remis oraz porażkę. W najbliższej serii spotkań mielczanie na własnym parkiecie zmierzą się z drużyną Vive Targi Kielce.

Rafał Gliński dołączył do ekipy "Czeczeńców" Ryszarda Skutnika

Źródło: Echo Dnia

Komentarze (0)