Defensywa Azotów kluczem do sukcesu

Azoty mają najlepszą formację defensywną w PGNiG Superlidze. Podopieczni Marcina Kurowskiego średnio tracą w meczu tylko 21 bramek, a w tym tygodniu od puławskiego muru odbiła się Orlen Wisła Płock.

- Po raz kolejny w tym sezonie mecz wygrany został obroną - cieszy się po... remisie z drużyną mistrzów Polski trener puławskiego zespołu. Jego podopieczni w starciu z ekipą Larsa Walthera stracili tylko 19 bramek i to pomimo tego, że we wtorek słabszy dzień miał Maciej Stęczniewski, który tej jesieni już trzykrotnie siadał na ławce rezerwowych w "Siódemce kolejki" wybieranej przez SportoweFakty.pl.

- Akurat tak się złożyło, że grając z mistrzem Polski straciliśmy najmniej bramek z dotychczasowych meczów, co oczywiście cieszy - uśmiecha się Kurowski. Najwięcej goli, na otwarcie sezonu, rzuciła tej jesieni Azotom Stal Mielec, z meczu na mecz piłka do bramki puławskiej drużyny trafiała jednak coraz rzadziej, a lepszej średniej w najwyższej klasie rozgrywkowej nie ma nikt. Kibiców wynik ten cieszy tym bardziej, że ich zespół - wyjąwszy wyjazd do Ciechanowa - mierzył się w tym sezonie wyłącznie z ekipami typowanymi do walki o medal mistrzostw Polski.

- Wiadomo, że dzisiejsza piłka ręczna idzie zarówno w kierunku szybkości, jak i gry w obronie. Większość trenerów koncentruje się więc na defensywie, która staje się kluczem do sukcesu - wyjaśnia Kurowski, zwracając jednak także uwagę na niedostatki w grze swojego zespołu. - Z gry obronnej jestem zadowolony, natomiast atak - podobnie jak w poprzednich meczach - w starciu z Wisłą pozostawiał wiele do życzenia - podkreśla trener puławskiej siódemki.

Na laurach spocząć nie zamierza Grzegorz Gowin. - Obronę musimy dalej ćwiczyć. Gdy nie zdążymy zrobić zmiany to pojawiają się jeszcze błędy indywidualne, w ten sposób padło parę bramek - wyjaśnia doświadczony zawodnik. - Problemem jest jednak głównie atak, z Wisłą nie ciągnęliśmy go ani w pierwsze, ani w drugie tempo. Z przodu idzie nam słabiej niż w defensywie, dlatego był remis - nie ma wątpliwości Gowin.

On sam za grę obronną od początku sezonu zbiera pochwały, podobnie jak rewelacyjny w tyłach Mateusz Kus, czy waleczny Michał Bałwas. Ambitna postawa puławian ma jednak także swoje odzwierciedlenie w dwuminutowych upomnieniach. Dość powiedzieć, że Kus i Gowin po czterech kolejkach znajdowali się na czele klasyfikacji najczęściej karanych! Dobra defensywa często wymaga jednak bezpardonowej postawy, a w pierwszych kolejkach nowego sezonu gracze Kurowskiego w obronie prezentują się fantastycznie.

Komentarze (0)