Bramka dziś nam nie pomogła - wypowiedzi po meczu KPR Jelenia Góra - AZS AWF Gardina Wrocław

Cenne wyjazdowe zwycięstwo odniosły w 4. kolejce rozgrywek PGNiG Superligi piłkarki ręczne AZS AWF Gardinia Wrocław. Ekipa ze stolicy Dolnego Śląska pokonała inną drużynę z tego regionu czyli KPR Jelenia Góra 30:26.

Marek Karpiński (trener AZS AWF Gardinia Wrocław): No myślę że to były dobre zawody, aczkolwiek mam trochę pretensji do swoich zawodniczek, gdyż w końcówce wykorzystując sytuacje sam na sam, myślę o Wiertelak na lewym skrzydle lub Wynnyk na prawym skrzydle mogło być jeszcze ciekawiej. Generalnie jestem zadowolony z wielu fragmentów obrony zwłaszcza przeciwko atakowi pozycyjnemu. Nie jestem zadowolony z dezorganizacji kontrataku przeciwnika. Za wiele bramek straciliśmy łatwych, takich z bałaganu - jak ja to określam, z kontrataku, w drugie tempo.

Małgorzata Jędrzejczak (trener KPR Jelenia Góra): Wygrał zespól lepszy. Wrocławianki były zespołem bardziej zgranym. Grały bardziej zespołowo, bardziej składnie i przede wszystkim skuteczniej .U nas niestety od samego początku bramka nie spisywała się, bardzo słaba skuteczność Martyny Kozłowskiej, trochę lepiej to wyglądało w drugiej połowie gdy weszła Agnieszka Szalek. Wszyscy przylepili nam łatkę że mamy słabą bramkę, nie wiem z czego to wypływa, dlaczego tak się dzieje że Martyna w jednym meczu broni doskonale, a w drugim wpada wszystko co idzie w światło bramki. Ogólnie jeśli chodzi o obronę drużyny to jestem zadowolona, bo te rzuty co były oddawane w światło bramki to naprawdę były do obrony. Sędziowie nie pomagali nam bo cokolwiek zrobiła Grażyna Pietras to kończyło się rzutem karnym, ale ja nie wnikam jeśli chodzi o sędziowanie bo trzeba być cwanym, mieć trochę szczęścia i umieć to wykorzystywać i, tych umiejętności gratuluje tej zawodniczce. Musimy popracować nad stabilizacją formy zespołu, bo poza Małgosią Buklarewicz reszta drużyny w tym sezonie gra nierówno.

Źródło artykułu: