Legniczanie od początku sezonu prezentują bardzo wysoką dyspozycję, a po 6 meczach tegorocznych rozgrywek mają na swoim koncie już 8 punktów. Podopieczni Marka Motyczyńskiego tylko dwukrotnie musieli przełknąć gorycz porażki, a przegrane z Vive Targami Kielce i MMTS-em Kwidzyn zespołowi z Legnicy ujmy nie przynosi. - Najważniejsze, żeby grać w każdym meczu na sto procent i szukać punktów w każdym spotkaniu. Liga jest wyrównana - zdradza receptę na sukces trener Motyczyński, który uważa, że jego podopieczni są w stanie powalczyć z płocczanami o korzystny wynik. - Azoty udowodniły, że z Wisłą można powalczyć. To dla nas zielone światło - przyznał doświadczony szkoleniowiec, który w meczu z Nafciarzami będzie mógł skorzystać z powracających do zdrowia Bogumiła Buchwalda i Władimira Chuziejewa.
Czy po meczu z Orlenem Wisłą Płock legniczanie będą mieli powody do radości?
Mistrz Polski przystąpi do pojedynku z legniczanami w mocno okrojonym składzie. Do listy nieobecnych, na której znajdują się między innymi Vukasin Rajković, czy Adam Twardo dołączy również zawieszony za czerwoną kartkę w minionej kolejce Bostjan Kavas. Wobec absencji Rajkovicia i Kavasa jedynym leworęcznym rozgrywającym w obozie płocczan pozostaje młodziutki Paweł Paczkowski. Na boisku pojawić się za to powinien Luka Dobelsek, który zagrać chciał już w meczu przeciw Cimosowi Koper, lecz sztab szkoleniowy zdecydował, że nie będzie ryzykował zdrowia szczypiornisty ze Słowenii.
Dla Orlen Wisły Płock będzie to już szóste spotkanie w ciągu ostatnich trzech tygodni, a duże natężenie gier widocznie odbija się na postawie zespołu, która w kilku ostatnich pojedynkach pozostawia wiele do życzenia. Nafciarzom zbyt często przydarzają się przestoje w grze, kuleje również gra w defensywie, gdzie widoczny jest brak Twardo. W dobrej dyspozycji znajdują się z kolei bramkarze - Marcin Wichary oraz Morten Seier, którego interwencja z 15 minuty pojedynku z Cimosem uznana została za jedną z pięciu najbardziej efektownych parad bramkarskich 2. kolejki Champions League.
Szkoleniowiec naftowej siódemki Lars Walther liczy również na pomoc fanów. - Nie mam żadnych wątpliwości, że to najlepsi kibice na świecie - przyznał na łamach płockiej "Gazety Wyborczej" skandynawski trener. - Byłem zaskoczony ich obecnością w Puławach, bo przecież graliśmy we wtorek, w środku tygodnia, a mimo to około 30 fanów przyjechało, by nas dopingować. To było świetne. W Koprze było ich zdecydowanie więcej i mogę ich tylko przeprosić za tę porażkę i powiedzieć, że jest mi bardzo przykro. Teraz również potrzebujemy ich wsparcia.
Czy zatem meczem z Siódemką Miedzią Legnica Nafciarze powrócą na właściwe tory? A może to drużyna gospodarzy wykorzysta problemy kadrowe rywali i pokusi się o sprawienie niespodzianki? O tym przekonamy się już w środowy wieczór, gdyż początek spotkania w legnickiej hali przewidziany został na godzinę 18:00.
Wynik tego spotkania będzie można śledzić "na żywo" na łamach portalu SportoweFakty.pl RELACJE LIVE Z PIŁKI RĘCZNEJ - KLIKNIJ TUTAJ.