Krzysztof Kisiel: Przestrzeliliśmy 20 sytuacji rzutowych

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Orlen Wisła Płock w meczu Pucharu Polski z Nielbą Wągrowiec zaprezentowała festiwal nieskuteczności. Drugi trener Nafciarzy - Krzysztof Kisiel słabszą postawę swojego zespołu tłumaczy przerwą w rozgrywkach.

Piłkarze ręczni Orlen Wisły Płock w meczu z Nielbą razili brakiem skuteczności. Taka gra nie przystoi najlepszej polskiej drużynie. Sztab szkoleniowy Nafciarzy nie był zadowolony z postawy zespołu, słabszą dyspozycję tłumaczy brakiem rytmu meczowego. - Po takiej przerwie można było się spodziewać dużej ilości błędów. Przestrzeliliśmy 20 sytuacji rzutowych. Tego można było się spodziewać, bo w trakcie tych dwóch tygodni przerwy nie mieliśmy do dyspozycji całego zespołu - nie mogliśmy przeprowadzić treningu 6 na 6 i przećwiczyć wszystkich elementów - powiedział Krzysztof Kisiel.

Trenerów Orlen Wisły cieszyć może powrót do przetrzebionej kontuzjami kadry dwóch zawodników. W meczu z Nielbą na parkiecie pojawił się Bostjan Kavas, który zawieszony był na trzy spotkania oraz Michał Zołoteńko, który pauzował z powodu kontuzji. - Michał Zołoteńko zagrał dzisiaj pierwszy mecz po kontuzji. Jest nam potrzebny taki gracz, bo na tej pozycji mamy braki, nie tylko w ataku, ale też i w obronie - podkreślił drugi trener Nafciarzy.

Kolejnym rywalem mistrza Polski będzie Stal Mielec. Płocczanie aby wywalczyć dwa punkty w konfrontacji z wymagającym przeciwnikiem muszą zagrać zdecydowanie lepiej niż w czwartek. - W niedzielę czeka nas ciężki mecz. Stal Mielec będzie szybciej biegać, będą szybko wznawiać grę ze środka. Również mają problemy kadrowe, ale ich gra ewoluuje, bo początek mieli słaby, a punkty zdobyte później dały im wysoką pozycję - zakończył Krzysztof Kisiel.

Źródło artykułu:
Komentarze (0)