Ciąg dalszy zawirowań w radomskim AZS-ie

Mindaugas Tarcijonas i Jura Hiliuk - nazwiska tych dwóch zawodników niemal od startu nowego sezonu elektryzują kibiców radomskiego klubu. Nie chodzi jednak o ich fantastyczną grę, ale o brak wspomnianej dwójki na pierwszoligowych parkietach.

Na początku listopada już wydawało się, że Jura Hiliuk oraz Mindaugas Tarcijonas rzeczywiście zostaną potwierdzeni do gry w klubie z Radomia, ale po niespełna dwóch tygodniach, przed ważnym meczem z opolską Gwardią, sytuacja w szeregach Akademików zmieniła się diametralnie. A był nawet taki moment, kiedy mówiło się, że AZS wzmocnić może na kilka spotkań zawodnik Vive Targów Kielce - Mateusz Przybylski. Na chwilę obecną jednak również ten temat upadł…

Tarcijonas chciałby grać w szeregach radomian, jak informuje RadomSport.pl, niemniej jednak w obliczu tych wszystkich zawirowań w akademickim klubie, Litwin wybrał się na trening do Ciechanowa. Ekstraklasowy zespół Juranda chce mieć u siebie tego zawodnika i najprawdopodobniej przygoda Mindaugasa Tarcijonasa z radomskim szczypiorniakiem skończy się zanim tak naprawdę się rozpoczęła. Z kolei w przypadku Hiliuka sytuacja zdaje się być zdecydowanie bardziej klarowna. Temu piłkarzowi w krótkim czasie, po raz drugi przytrafiła się bowiem kontuzja kręgosłupa, co w zasadzie definitywnie kończy rozmowy na temat pozyskania go przez radomski klub.

Nadal nie ma również oficjalnych decyzji w kwestii wypożyczenia przez klub trzech zawodników z Azotów Puławy - Marcina Gładysza, Michała Kwaśnego oraz Tomasza Kuli. W przypadku dołączenia do drużyny Akademików wspomnianych graczy, klub z Radomia musiałby jedynie pokryć koszty dojazdów owych piłkarzy. Jak ta sprawa się zakończy, nadal jednak nie wiadomo.

Zawirowań nie brakuje także na ławce trenerskiej, gdyż szkoleniowiec AZS-u Edward Strząbała nie jest obecny na każdym treningu, a pod jego nieobecność zastępuje go doskonale znany w świecie radomskiej piłki ręcznej, Roman Trzmiel.

Komentarze (0)