Niektórzy muszą się nad sobą zastanowić - trenerzy po meczu Orlen Wisła Płock - Stal Mielec

W meczu 10. kolejki PGNiG Superligi szczypiorniści Orlen Wisły pokonali przed własną publicznością Stali Mielec, zwyciężając po meczu walki 34:31 (18:17).

Ryszard Skutnik (Stal Mielec): Zawsze bardzo przyjemnie gra się z taką drużyną jak Wisła. Chcieliśmy osiągnąć tutaj jak najlepszy wynik, pokazać się z dobrej strony, sprawdzić swoją wartość. Zawsze mecze z Wisłą są emocjonujące, ale szkoda, że dzisiaj to widowisko zepsuli sędziowie swoimi werdyktami, bo chyba nie dorośli do poziomu, który był dzisiaj na boisku. Mądrość i doświadczenie Wisły w pewnym momencie przechyliła szalę na jej korzyść. W pewnym momencie płocczanie odskoczyli na 5-6 bramek i w zasadzie było to nie do odrobienia. Myślę, że do przerwy mogliśmy pokusić się o lepszy rezultat, jednak zawiedli mnie trochę bramkarze. O zwycięstwie Wisły zadecydował też fakt, że nie mogliśmy zatrzymać wielkoluda Syprzaka, który przy tej przewadze wzrostu grał dzisiaj bardzo dobrze - tak grającego go jeszcze nie widziałem. Dobrze się ustawiał, dobrze współpracowali z nim rozgrywający i rzucił nam za dużo bramek. Niestety dla nas powinien się rozwijać i oby tak dalej grał. Gratuluję zwycięstwa Wiśle i życzę jej sukcesów w Lidze Mistrzów. My w grudniu zagramy z Grekami w Challenge Cup. Teraz czekają nas w lidze mecze z bezpośrednimi rywalami w górnej części tabeli.

Lars Walther (Orlen Wisła Płock): Jestem bardzo zadowolony z dzisiejszej gry Syprzaka, która była naprawdę bardzo dobra, ale wszystko pozostałe było w naszej grze złe. Jestem niezadowolony z naszej obrony, która była zbyt statyczna - można powiedzieć, że graliśmy właściwie bez niej. Jestem szczęśliwy, że wygraliśmy pomimo tego, że nie broniliśmy. Niektórzy zawodnicy muszą się głęboko nad sobą zastanowić, bo urlop już się skończył, a przed nami ciężka faza gry. Nie graliśmy tego, co przed dwoma tygodniami. Nie będę wymieniał nikogo konkretnie, słabo zagraliśmy jako drużyna. W tym czasie przerwy jedni grali w reprezentacji, inni mieli kilka dni wolnych, ale to się już skończyło i musimy wrócić z powrotem do gry. Nie ma usprawiedliwienia czy ktoś jest mniej czy bardziej zmęczony - wszyscy są zmęczeni tak samo, a właściwie nie powinni być zmęczeni po przerwie. W ostatnim meczu wygraliśmy, dzisiaj również, ale oba te mecze były bardzo słabe i jeżeli myślimy o zwycięstwie w Kwidzynie, to musimy bardzo wiele poprawić.

Komentarze (0)