Na ten mecz czekają chyba wszyscy fani piłki ręcznej w Polsce. W środowy wieczór zmierzy się wicelider z liderem tabeli PGNIG Superligi. Drużyna lidera z Lubina, zarówno jak i gdynianki, nie zanotowała w tym sezonie żadnej porażki.
Przypomnijmy, że poprzednie spotkania między tymi zespołami były bardzo emocjonujące, jak chociażby walka w ubiegłym sezonie o Puchar Polski, którą to Vistal Łączpol przegrał po dramatycznej końcówce jedną bramką.
Jak będzie tym razem? Tak brzmią głosy z obozu Vistal Łączpolu: - Przed tym meczem jest pełna mobilizacja i koncentracja. Zdajemy sobie sprawę, że Zagłębie to bardzo mocna drużyna, ale wyjdziemy na parkiet z myślą o wygranej, a jak będzie dowiemy się w środę około godziny 20. Natomiast jeśli chodzi o moje zdrowie to wszystko jest OK - powiedziała Monika Głowińska, kapitan gdyńskiej drużyny, która niedawno zmagała się z drobnym urazem mięśnia czworogłowego uda.
- Wierzymy, że mamy wielką szansę na wygranie tego meczu. Dwa ostatnie pojedynki przeciwko Lubinowi, wygrywaliśmy tylko jedną bramką, więc będzie to wyrównany bój. Oceniam 50 na 50 ten mecz - podkreśla trener Vistalu, Thomas Orneborg, który nawiązał do dwóch przedsezonowych wygranych sparingów swojej drużyny przeciwko drużynie Zagłębia.
Od początku sezonu celem Vistal Łączpolu jest złoty medal, lecz tak naprawdę wszystko rozstrzygnie się w fazie play-off. Tam będzie toczyć się prawdziwa wojna. Jednakże wynik tego spotkania może tylko dodać smaczku rywalizacji o kolejność czołowych miejsc w tabeli przed fazą play-off. Spotkanie to zapewne dostarczy wielu emocji i da jednocześnie dużo odpowiedzi. Na pewno atutem Vistal Łączpolu będzie własny parkiet oraz kibice, na których bardzo liczą gospodynie.
Początek spotkania w środę o godz. 18:00 w Hali Widowiskowo-Sportowej "Gdynia", a bezpośrednią transmisję z tego spotkania przeprowadzi Polsat Sport.