Przegraliśmy w pełni zasłużenie - komentarze po meczu SPR Olkusz - NLO SMS ZPRP Gliwice

Olkuszanki poniosły pierwszą porażkę w obecnym sezonie, a pogromcą podopiecznych Dariusza Olszewskiego okazały się szczypiornistki z Gliwic. Trener żółto-czerwonych uznał porażkę za jak najbardziej zasłużoną, natomiast trener Gliwiczanek - Michał Pastuszko był bardzo zadowolony z postawy swoich zawodniczek.

Dariusz Olszewski (trener SPR Olkusz): Sport polega na tym, że jedni wygrywają, a drudzy muszą przegrać - my akurat dzisiaj przegraliśmy. Jest to porażka w pełni zasłużona, gdyż w dniu dzisiejszym graliśmy tylko do 22 minuty. Wtedy tworzyliśmy zespół, mieliśmy ułożony wynik i graliśmy z pomysłem. W 22 minucie po prostu przestaliśmy grać, a meczu nie da się wygrać grając tylko 20 minut, gdyż całe spotkanie trwa minut 60. Dlaczego przestaliśmy grać? Próbowałem się tego dowiedzieć od zawodniczek, ale niestety nie udzieliły mi na to pytanie odpowiedzi. Patrząc na chłodno to nie można wygrać meczu, kiedy oddaje się 30 niecelnych rzutów, z czego przynajmniej 12 było 100 procentowych. Natomiast jestem zdania, że żaden trener na świecie nie jest w stanie nauczyć zawodniczki, aby tak w sytuacji sam na sam trafiła do bramki. Zespół robi wszystko co należy, dziewczyna dostaje piłkę na linię i rzucając sam na sam nie zdobywa bramki. To o czymś świadczy - albo nie jest ona jeszcze zawodniczką na poziomie pierwszoligowym, czy ekstraklasy, bądź też jest inny powód, o którym nie wiem. Kolejny powodem porażki jest zlekceważenie rywala. Po tych dobrych 22 minutach moje panie uznały, że są rewelacyjne i nie będzie żadnego problemu z wygraną. Natomiast te młode zawodniczki z charakterem zaczęły nas bić, no i stało się to co się stało. Z każdym przeciwnikiem trzeba bardzo mocno walczyć przez całe 60 minut. Na tym polega piłka ręczna, a my tego nie zrobiliśmy. Po tym co dzisiaj widzieliśmy trudno jest mi wyrokować co się stanie w sobotę w Warszawie. Trudno też powiedzieć, czy jest to zniżka naszej formy, ale się wypracowuje sytuacje to nie ma o tym mowy. Na pewno pojedziemy do stolicy po zwycięstwo. Co do sytuacji z czerwoną kartką nie jestem w stanie określić, która z dziewczyn faulowała. Jednak na pewno był to faul od tyłu i czerwona kartka była jak najbardziej słuszna. Z drugiej strony jednak u nas faulowana od tyłu była Monika Pastwa i w tamtym przypadku nie było ani karnego, ani kary, co było dziwną decyzją. Jednak nie możemy mieć pretensji do sędziów, bo to nie oni przegrali ten mecz, a my.

Michał Pastuszko (trener NLO SMS ZPRP Gliwice): Dziewczyny wykonały dzisiaj kawał dobrej roboty, szczególnie że jest i ostatni mecz w tym roku, ciężkim roku. Fajnie się zmobilizowały i pokazały charakter. Przed meczem powiedziały do mnie "Trenerze, u siebie przegrałyśmy dwoma bramkami. Tutaj wygramy trójką" i tak też się stało. Co do naszych bramkarek - obie są kadrowiczkami. Dziewczyny bardzo dobrze się uzupełniają. Natalia zagrała dzisiaj bardzo dobre zawody, wróciła do swojej normalnej dyspozycji. Natomiast Patrycja na turnieju w Rumunii była najlepszą bramkarką, a tutaj jak widzieliśmy było zupełnie inaczej. Sytuacji z czerwoną kartką nie widziałem, więc nie potrafię ocenić czy czerwona kartka była słuszna. Wiem tylko, że był faul i karny. Natomiast sędziowie podjęli taką, a nie inną decyzję i należy to zaakceptować.

Źródło artykułu: