Lider nie pozostawia złudzeń - relacja z meczu Czuwaj Przemyśl - MTS Chrzanów

Czuwaj Przemyśl pewnie pokonał w ostatnim spotkaniu w tym roku drużynę MTS-u Chrzanów 40:29 i zachował status niepokonanej drużyny aż do końca roku kalendarzowego.

Gospodarze przystępowali do tego spotkania osłabieni brakiem Macieja Kubisztala zawieszonego za czerwoną kartkę, którą otrzymał w spotkaniu przeciwko Piotrkowianinowi Piotrków Trybunalski. Jednak nie przeszkodziło to jego kolegom w rozgromieniu rywala różnicą aż 11 bramek.

Wynik meczu otworzyli goście, bramką z rzutu karnego Tomasza Zacharskiego. Od tego momentu MTS nie objął już ani razu prowadzenia. Świetnie w spotkanie wszedł Radosław Jankowski, trafiając aż pięciokrotnie do bramki rywali w pierwszych 10 minutach. Goście, grając bardzo prostymi środkami potrafili jeszcze dwukrotnie doprowadzić do remisu 6-6 (10 min.) i 8-8 (13 min.). Jednak drużynę Adama Piekarczyka nie było dziś stać na równorzędną walkę z mocniejszymi gospodarzami. Czuwaj z czasem zaczął konsekwentnie przeważać nad popularnymi "Cabanami". W 23 minucie 100 bramkę w obecnych rozgrywkach zdobył Radosław Jankowski, co publiczność skwitowała głośnymi brawami. Minutę później czerwoną kartkę dostał za bardzo niesportowy faul na Damianie Krzysztofiku, skrzydłowy MTS-u Kamil Kirsz. Tylko dzięki świetnym interwencjom Macieja Białeckiego i nerwowości w ataku Czuwaju, wynik do przerwy wynosił 21:15.

Druga połowa to całkowita dominacja lidera z Przemyśla. Świetnie w bramce spisywała się cała czwórka przemyskich bramkarzy: Jarosław Gut, Paweł Sar, Adrian Szczepaniec, a nawet praktycznie debiutujący pomiędzy słupkami Kamil Sarama, który zdołał obronić rzut karny. Od 45 minuty trenerzy Piotr Kroczek i Bogusław Kubicki postanowili wpuścić na boisko zmienników. Pomimo to przewaga Harcerzy wciąż rosła. Swoje bramki w końcówce dołożyli Przemysław Baraniecki i rzadko grający skrzydłowy, Marcin Kijowski. Słabo w bramce gości spisywał się Łukasz Borecki, były zawodnik Czuwaju, który został bardzo ciepło przyjęty w hali przy ul. Mickiewicza 40. Jedynie Marcin Skoczylas i Michał Bednarczyk odpowiadali na trafienia Harcerzy. Ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 40:29.

Gospodarze zdobyli w 2011 roku aż 23 punkty na 24 możliwe. Jest to znakomity bilans, zważywszy na to, że Harcerze nie mieli być głównymi faworytami do awansu do Superligi. Dzięki tej ogromnej zdobyczy i przewadze aż 4 punktów, mają duży komfort przygotowań do kolejnych spotkań rundy wiosennej. Zaś Chrzanowianie zakończyli rundę w najgorszy możliwy sposób. Ich zdobycz po 12 meczach to zaledwie 6 punktów i jeśli ekipa Adama Piekarczyka nie zacznie zdobywać punktów na wyjazdach, spadek z I ligi, może stać się faktem.

Komentarz pomeczowy Piotra Kroczka, trenera Czuwaju Przemyśl: Bardzo się obawialiśmy ze względu na nieobecność Maćka Kubisztala, ale udało się sprawić świąteczny prezent dla wszystkich wspaniałych kibiców. Nam też będzie przyjemniej świętować z prawie kompletem punktów. Mam nadzieję, że druga runda nie będzie gorsza, a tradycyjnie lepsza w naszym wykonaniu.

Czuwaj Przemyśl - MTS Chrzanów 40:29 (21:15)

Bramki dla Czuwaju:

Damian Krzysztofik - 7, Radosław Jankowski - 9, Przemysław Baraniecki - 3, Marcin Kijowski - 3, Mateusz Kroczek - 3, Maurycy Kostka - 3, Paweł Stołowski - 4, Krzysztof Błażkowski - 5, Bogdan Olichferczuk - 3.

Bramki dla MTS-u:

Dariusz Zajdel - 1, Paweł Owczarek - 2, Tomasz Zacharski - 2, Adam Kruczek - 2, Michał Bednarczyk - 8, Tomasz Cupisz - 3, Arkadiusz Łącki - 1, Marcin Skoczylas - 10

Kary:

Czuwaj Przemyśl - 6 minut

MTS Chrzanów - 12 minut, czerwona kartka - Kamil Kirsz (24 minuta)

Sędziowie:

Paweł Podsiadło, Adam Świostek (obaj Radom)

Widzów: ok. 800

Komentarze (0)