Łukasz Kandora: Wyszliśmy bardziej skoncentrowani

W meczu 15. kolejki PGNiG Superligi NMC Powen Zabrze na własnym parkiecie pokonało będącą ostatnio na fali Warmię AGS Olsztyn. Ze względu na układ tabeli był to dla obu ekip niezwykle ważny pojedynek i cenne dwa punkty. Dzięki zwycięstwu zabrzan 27:24, to oni w lepszych nastrojach zakończą rok i z większym spokojem czekać będą na wznowienie rozgrywek.

Zarówno przed meczem jak i po jego zakończeniu olsztynianie i zabrzanie mocno podkreślali wagę dwóch punktów, które były do zdobycia w niedzielnym pojedynku. - Był to dla nas ważny mecz z gatunku tych o cztery punkty. W pierwszej rundzie nieznacznie przegraliśmy w Olsztynie i teraz bardzo liczyliśmy na rewanż. I to nam się udało. Inne wyniki tej kolejki sprawiły jednak, że w dolnej strefie tabeli zrobiło się dość ciasno, ale my staramy się tym nie zajmować. Mamy robić swoje i wygrywać kolejne mecze - skomentował obrotowy NMC Powen Zabrze, Łukasz Kandora.

W pierwszej połowie lepsi okazali się przyjezdni. Postawa gospodarzy zostawiała sporo do życzenia. W drugiej odsłonie meczu zabrzanie pokazali zupełnie inną twarz i to zdecydowanie lepszą. - W przerwie przeanalizowaliśmy błędy i wyszliśmy na parkiet bardziej skoncentrowani. Poprawiliśmy obronę i skuteczniej zagraliśmy w ataku, co przyniosło upragnione zwycięstwo - wymieniał kołowy.

Zwycięstwo NMC Powen dało tej ekipie 12 punktów w tabeli. Olsztynianie mają ich wciąż osiem. Gdyby wynik niedzielnego meczu był odwrotny, wówczas oba zespoły kończyłyby rok z dorobkiem 10 oczek. - Moglibyśmy być spokojni o utrzymanie jakby tym meczem kończyła się liga. Na początku sezonu straciliśmy kilka punktów, zawsze czegoś brakowało nam w końcówce i 12 punktów jest tego wyrazem. Tak naprawdę walka o utrzymanie toczyć będzie się do ostatniej kolejki i każdy mecz będzie bardzo ważny - mówił kołowy.

Przy tej okazji gracz przekazał wszystkim kibicom serdecznie świąteczne życzenia: - Chciałbym życzyć wszystkim sympatykom piłki ręczne Wesołych Świąt i szczęśliwego Nowego Roku!

Źródło artykułu: