Grzegorz Sobut: Udowadniamy, że pozycja z zeszłego sezonu nie była dziełem przypadku
Ostatnie dni starego roku to idealny czas na podsumowania. O ocenę minionych i bieżących wydarzeń portal SportoweFakty.pl poprosił rozgrywającego Tauron Stali Mielec - Grzegorza Sobuta.
Paweł Nowakowski
Tauron Stal Mielec rok 2011 zakończyła na czwartej pozycji w PGNiG Superlidze. Czy Czeczeńcy są zadowoleni z osiągniętego wyniku? - Miejsce, które zajmujemy po 15 kolejkach jest dla nas na pewno satysfakcjonujące. Udowadniamy, że czwarta lokata jaką zajęliśmy w zeszłym roku nie była dziełem przypadku. Mamy ciekawy układ gier w drugiej fazie sezonu zasadniczego i myślę, że jesteśmy w stanie powalczyć o trzecie miejsce przed play-off - mówi w rozmowie ze SportoweFakty.pl Grzegorz Sobut.
W swoim ostatnim ligowym meczu podopieczni Ryszarda Skutnika przegrali w Hali Legionów z ekipą Vive Targów Kielce różnicą aż 20 bramek. Warto jednak dodać, że mielczanie w Kielcach musieli radzić osłabieni brakiem kluczowych zawodników tj. m.in. Marek Szpera, Adam Babicz czy Adam Wolański. - Na pewno brak tych zawodników miał wpływ na wynik końcowy meczu z Vive, jakby grali na pewno porażka nie była by tak dotkliwa. Dodałbym jeszcze, że nie wystąpił w tym pojedynku Michał Chodara i Paweł Gawęcki, a to też kluczowe postacie naszej drużyny. Marek i Michał w ciągu kilku dni powinni dojść do siebie. Gorzej wygląda sytuacja z pozostałymi. Adam Babicz ma naderwany mięsień brzuchaty łydki, więc ma z głowy treningi na kilka tygodni, podobnie Paweł Gawęcki ze złamanym palcem. Adam Wolański ma coś z nerwami międzyżebrowymi. Myślę, że wszyscy będą gotowi do gry 4 lutego. Jest teraz sporo czasu na wykurowanie się - tłumaczy rozgrywający Tauron Stali Mielec.