Bardzo dobry początek sezonu był zaskoczeniem chyba nie tylko kibiców, ale także zawodniczek i samego trenera. - Przed sezonem eksperci przewidywali, że będziemy grać o miejsca 9-12. Naszym celem była walka o ósemkę. Grę zespołu w pierwszej rundę oceniam bardzo dobrze. Odnieśliśmy cenne zwycięstwa w Piotrkowie, Jeleniej Górze, u siebie z Kielcami i Elblągiem. Niestety pełną satysfakcje odebrała nam kontuzja Grażyny Pietras. Kontuzje w piłce ręcznej się zdarzają, jednak ta była wynikiem świadomego, brutalnego zachowania i czegoś takiego nie akceptuję i potępiam. Zwycięstwo za wszelką cenę jest niezgodne z moją filozofią, którą przekazuję zespołowi. Rehabilitacja Grażyny jeszcze potrwa, niestety nikt nie może powiedzieć jak długo - powiedział trener Marek Karpiński.
Korzystając z przerwy pomiędzy świętami a sylwestrem AZS AWF Gardenia Wrocław udał się na krótkie zgrupowanie do Karpacza. - Kilka dni przebywaliśmy w Karpaczu, chcemy trochę popracować nad odbudowaniem morale zespołu i nabrać nowej, dobrej energii do dalszego grania. Aktualnie ćwiczy 16 zawodniczek, nie planujemy wzmocnień, te odkładamy na następny sezon, mamy kilka dziewczyn zaczynających przygodę z ekstraklasą i chcemy by szybko stały się pełnoprawnymi uczestniczkami rozgrywek - dodał trener na koniec składając życzenia noworoczne: - Wszystkim zespołom życzę systematycznego rozwoju, odwagi w przełamywaniu stereotypów, zwycięstw nad sobą, dobrych relacji, przyjaźni, współpracy i czystego sumienia.