Nie od dziś wiadomo, że życie beniaminka nie jest łatwe w żadnej dyscyplinie sportowej. W przypadku SPR Pogoni Baltica Szczecin oraz Finepharmu Polkowice ta "reguła" sprawdziła się w stu procentach. Obie drużyny okupują dwie ostatnie lokaty w tabeli. Bliźniaczo podobna sytuacja miała miejsce w sezonie 2010/2011, kiedy "czerwoną latarnią" rozgrywek był zespół Latochy Sambora Tczew. Jednak czy rzeczywiście słowo "reguła" jest tu odpowiednie?
Zdaniem najskuteczniejszej zawodniczki Pogoni Szczecin, Agaty Cebuli na słabe wyniki jej zespołu w pierwszej części sezonu, złożyło się wiele czynników. - Pierwsza część sezonu nie była zbyt dobra dla Pogoni, co widać po dorobku punktowym. Była również dla nas zawodniczek trochę burzliwa. Najpierw zmiana trenera, potem zwolnienie Pauliny Kozieł i Anny Pniewskiej. Oczywiście zmiana szkoleniowca wpłynęła na nas bardzo pozytywnie. Uważam, że taka ilość przegranych meczów nie jest naturalną ceną jaką płaci beniaminek. Wszystkie porażki i styl naszej gry były efektem nie najlepszego przetrenowania okresu przygotowawczego, dużej ilości nowych zawodniczek, niezgrania itd. - mówi rozgrywająca.
Szczecinianki mimo słabych wyników nie zamierzają jednak składać broni. Jak zapowiada Agata Cebula, Pogoń będzie do końca walczyła o utrzymanie, choć o pozostanie w najwyższej klasie rozgrywek nie będzie łatwo. Nieco optymizmu w serca samych zawodniczek oraz kibiców beniaminka dodaje fakt, że pod wodzą trenera Roberta Nowakowskiego, gra Pogoni wygląda coraz lepiej. - Naszym celem na kolejną rundę jest oczywiście utrzymanie się w lidze. Nasza gra zaczyna wyglądać naprawdę coraz lepiej, dlatego mamy nadzieję, że uda się osiągnąć ten cel. Przygotowania do każdego meczu są podobne, ciężki trening połączony z analizą meczu przeciwnika. Dla nas każdy mecz jest na wagę złota i w każdym dajemy z siebie wszystko. Nie ważne czy gramy z pierwszym czy dziesiątym zespołem. Każdy urwany punkt i każde zwycięstwo będzie nas ogromnie cieszyć, ponieważ nasza sytuacja i miejsce w tabeli nie wyglądają dobrze. Zdajemy sobie sprawę, że nie łatwo będzie się utrzymać, ale będziemy o to bardzo mocno walczyć. - zapowiada Agata Cebula.
Przed Pogonią bardzo trudne zadanie. Chcąc utrzymać się w Superlidze szczecinianki muszą zacząć wygrywać meczu
Bramki szczecińskiej rozgrywającej będą teraz potrzebne Pogoni bardziej niż dotychczas. Z tym chyba jednak nie powinno być problemu, bo utalentowana zawodniczka jest prawdziwą siłą napędową swojej drużyny. Przypomnijmy, że na koncie ma już 90 bramek, co daje jej czwarte miejsce w klasyfikacji generalnej. To z kolei powoduje, że bacznie przyglądają się jej działacze innych klubów. Agata Cebula podkreśla jednak, że dla niej celem numer jeden jest utrzymanie w Superlidze z Pogonią. A na wszystko inne przyjdzie czas. - Cieszy mnie fakt dużej skuteczności, ale przede mną jeszcze dużo pracy. Na pewno celem nr 1. jest utrzymanie się w lidze, no i jak na każdego sportowca przystało, chciałabym kiedyś zagrać z orzełkiem na piersi. Co do przyszłości, nie wiadomo jak potoczy się liga. Nie mam większych planów, każda propozycja jest do przemyślenia. - kończy zawodniczka.
Pierwszy mecz w 2012 roku zespół Pogoni rozegra w sobotą 7 stycznia. Szczecinianki podejmą wówczas we własnej hali drugiego z beniaminków - Finepharm Polkowice.