Święta Bożego Narodzenia Łukasz Białaszek spędził w gronie przyjaciół oraz rodziny w Płocku. Były to jego pierwsze wspólne święta z żoną. Zdaniem skrzydłowego wągrowieckiej Nielby, konsumpcja towarzysząca nam w tym okresie jest nieunikniona. - Szczególnie, jeżeli jeździ się w czasie świąt od rodziny do rodziny, od znajomych do znajomych. Okres wolnego, jaki mieliśmy, jest nam - sportowcom bardzo potrzebny. Dzięki niemu dostaliśmy możliwość odpoczynku zarówno psychicznego, jak i fizycznego od tego, co robimy na co dzień. Oczywiście wszystko musi odbywać się z umiarem - przyznaje z uśmiechem nielbista.
Po Bożym Narodzeniu przyszedł czas na pożegnanie starego roku. Sylwestera Łukasz Białaszek spędził również w Płocku. - Odwiedził nas Kamil Sadowski ze swoją dziewczyną. Przez okres pół roku nie było czasu, aby się spotkać. Teraz nadarzyła się wreszcie ku temu okazja. Zobaczyliśmy się, wymieniliśmy kilka uwag na temat piłki ręcznej. Miło powspominaliśmy czas, który razem spędziliśmy w Wągrowcu - tłumaczy Białaszek.
Święta nie zaowocowały jednak u skrzydłowego MKS-u jakimś diametralnym wzrostem wagi. Nielbiście przybyło około kilograma. - To nie jest waga, która mogłaby zakłócać normalny trening. Myślę, że każdy z nas - zawodników, trzymał w jakimś stopniu rygor żywieniowy. Mieliśmy dwa tygodnie wolnego. Dostaliśmy od trenera wskazówki na święta, jakie ćwiczenia mamy w tym okresie wykonywać. Były to różnego rodzaju formy aktywności fizycznej, takie jak np. bieganie, pływanie w basenie, jazda na rowerze, czy też siłownia. Mieliśmy podtrzymać aktywność fizyczną, aby lżej było nam wejść w treningi - wyjaśnia szczypiornista.
Pierwszy wspólny trening po przerwie świątecznej odbył się w poniedziałek. Nielbiści rozpoczęli okres przygotowawczy do dalszej części sezonu Superligi od biegów. - We wtorek również biegaliśmy oraz mieliśmy krótkie zajęcia z piłkami. Mamy sporo czasu, aby przygotować się do sezonu. Ten okres jest wystarczający, aby dopracować pewne elementy w ataku oraz obronie. Będzie też okazja na wprowadzenie kilku nowych koncepcji gry - ocenia skrzydłowy.
Według Łukasza Białaszka, przerwa w żmudnych, codziennych treningach, bardzo korzystnie wpłynęła na zdrowie wągrowieckiej drużyny. - Mieliśmy w pierwszej części sezonu bardzo dużo mikrourazów, z którymi się zmagaliśmy. Teraz wszyscy są zdrowi, wypoczęci i chętni do pracy. Najważniejsze, aby w okresie przygotowań omijały nas kontuzje, abyśmy w komplecie przystąpili do dalszych rozgrywek. W pierwszym meczu ligowym po przerwie zmierzymy się z Chrobrym Głogów. Jeżeli zwyciężymy, to ta wygrana ustawi nas w bardzo korzystnej sytuacji, co do dalszych gier drugiej rundy. Jeśli ulegniemy, to możemy mieć spore kłopoty - wybiega już myślami do przodu nielbista.