Szczypiorniści Danii oraz Polski zmierzą się ze sobą w pierwszej fazie zbliżającego się Euro 2012. Dobre rozeznanie piłki ręcznej w obu krajach ma Lars Walther. Opiekun Orlen Wisły Płock został więc poproszony o wypowiedzenie się w sprawie szans obu reprezentacji na czempionacie Starego Kontynentu.
- Nie sądzę, aby Polacy mogli być pewni siebie, a ja wierzę mocno w Danię. Myślę, iż zespół Ulrika Wilbeka znajdzie się w czołowej trójce turnieju wraz z Francją i którąś z bałkańskich reprezentacji. Moim "czarnym koniem" jest Serbia, która według mnie zajmie drugie miejsce w pierwszej fazie Euro 2012, tuż za Danią - przewiduje opiekun Nafciarzy.
Lars Walther uważa, że brak w polskiej kadrze takich zawodników jak: Sławomir Szmal, Marcin Lijewski oraz Piotr Grabarczyk jest sporym osłabieniem biało-czerwonych. Jakby tego było mało nie wiadomo, czy z powodu urazu łokcia do Serbii pojedzie lewoskrzydłowy Bartłomiej Tomczak.
- Polacy borykają się z kłopotami na skrzydłach, a ponadto w zespole mają tylko jednego silnego obrotowego. Poza tym brak Szmala w kadrze jest sporym utrudnieniem dla trenera. Z powodu problemów ze skrzydłami Polacy będą częściej grali przez środek, co może otworzyć pewne możliwości - powiedział Walther, który cieszy się z powodu powołania bramkarza Vive Targów do duńskiej drużyny narodowej.
- Marcus Cleverly miał fantastyczny sezon w Kielcach, więc w pełni zasłużył na to, aby go wziąć na mistrzostwa Europy - wyraził swoje zdanie szkoleniowiec ze Skandynawii.