Eugeniusz Lijewski: W Serbii powinno być dobrze

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Potwierdzona informacja o kontuzji Tomasza Rosińskiego oraz przedłużająca się decyzja w sprawie Bartłomieja Tomczaka sprawiły, że Ostrów Wielkopolski może mieć tylko 2 kadrowiczów w Serbii.

Pewni występu są Bartłomiej Jaszka oraz Krzysztof Lijewski, których kontuzje omijały szerokim łukiem podczas przygotowań do "Bałkańskiej imprezy". Eugeniusz Lijewski, który odkrył talenty wymienionej dwójki, nie ukrywa rozczarowania z powodu kontuzji starszego syna Marcina.

- Uraz Marcina przyszedł w niespodziewanym momencie. Syn przebywa obecnie w Niemczech, gdzie trwa jego dalsza rehabilitacja. Wszyscy zawodnicy HSV Hamburg, którzy nie jadą na Mistrzostwa Europy, muszą 16 stycznia zjawić się na treningu - mówi o całej sytuacji były zawodnik i trener Ostrovii Ostrów.

Pomimo braków kadrowych naszej reprezentacji senior rodu Lijewskich jest optymistą przed zbliżającymi się mistrzostwami Starego Kontynentu.

- Turniej w Danii pokazał, że wciąż jesteśmy w światowej czołówce. Przegraliśmy minimalnie z gospodarzami, ale to pokazuje, że zespół nie jest jeszcze wypalony. Brakuje dwóch kluczowych ogniw jakimi były osoby Sławomira Szmala i Marcina Lijewskiego, ale zmiany personalne były potrzebne i widać, że to inny zespół niż zazwyczaj. W Serbii powinno być dobrze. Mecz otwarcia z gospodarzami będzie kluczowy. Pomimo gry na Bałkanach myślę, że pokonamy Serbów - kończy Eugeniusz Lijewski.

Źródło artykułu:
Komentarze (0)