W piątkowym spotkaniu inaugurującym turniej w Zabrzu zespół Piotrkowianina Piotrków Tryb. zremisował z NMC Pownem Zabrze 36:36. Obie drużyny zagrały słabo w obronie, swoją postawą nie zachwycili również bramkarze, co przełożyło się na wysoki wynik końcowy. Występujący na parkietach I ligi Piotrkowianin remisując z gospodarzem turnieju sprawili sporą niespodziankę.
W sobotę podopieczni Krzysztofa Przybylskiego potwierdzili, iż piątkowy wynik nie był dziełem przypadku. W porannym spotkaniu Piotrkowian ograł Chrobrego Głogów 25:23 i sprawił kolejną niespodziankę. Zadowolony z gry swojego zespołu oraz wyniku był opiekun pierwszoligowca. - Walczyliśmy o zwycięstwo, udało się wygrać z zespołem Chrobrego. Na pewno to cieszy ponieważ jest to drużyna z superligi. Jesteśmy w połowie przygotowań do ligi, zostało nam jeszcze trochę czasu, musimy poprawić jeszcze kilka rzeczy. Jest kilku nowych zawodników w zespole, którzy się dopiero wkomponowują w skład. Na szczególne słowa uznania zasłużył dziś Bartłomiej Pawlak, który wybronił dziś wiele trudnych piłek. Wczoraj nasza gra w obronie nie wyglądała najlepiej, dziś było już zdecydowanie lepiej. Widać postęp w naszej grze. Straciliśmy tylko 23 bramki, zazwyczaj tracimy dużo więcej. Jeszcze dużo pracy przed nami, każde zwycięstwo cieszy - powiedział Krzysztof Przybylski.
Piotrkowianin Piotrków Tryb. ligowe rozgrywki zainauguruje 29 stycznia meczem z KSSPR-em Końskie. Spadkowicza z PGNiG Superligi czeka bardzo trudne zadanie. Zespół z Końskich należy do ścisłej czołówki I ligi. W pierwszej rundzie obie drużyny podzielił się punktami. Piotrkowianin w 2011 roku nie imponował wysoką formą.
- W pierwszej rundzie nasza forma nie była najwyższa. Należy zaznaczyć, iż niemal cały zespół został przebudowany. Doszło do nas wielu nowych, młodych zawodników. Większość nie posiada zbyt dużego ogrania na poziomie superligi albo wcale. Potrzebny jest czas, by dobrze zgrać zespół. W pierwszej rundzie nie omijały nas również kontuzje, często będące wynikiem pechowych zderzeń. Brak kilku zawodników był widoczny. Poprawie uleć musi również nasza koncentracja. Często prowadząc wysoko w nasze szeregi wkradało się rozluźnienie i rywale odrabiali straty. Później niepotrzebnie doprowadzamy do nerwówki. Dojrzewamy do tego by stać się zespołem, który będzie grać dwie równe połowy - dodał szkoleniowiec Piotrkowianina.
Zespół z Piotrkowa Tryb. chciałby wrócić do elity, nie będzie to jednak łatwe. Piotrkowianin traci do prowadzącego Czuwaju Przemyśl cztery punkty, jednak odrobienie strat to nie wszytko. - Zespół budowany jest z myślą o przyszłości. Liga jest bardzo wyrównana, jest pięć mocnych drużyn i nie będzie łatwo zająć 1. miejsce. Tutaj każdy z każdym może wygrać. Z tymi zespołami teoretycznie słabszymi też gra się bardzo ciężko. Podejście do takich meczów u bardziej doświadczonych zawodników nie zawsze jest najlepsze, co nie powinno mieć miejsca. Przyszłość pokaże czy będziemy w stanie udźwignąć ciężar superligi już w tym sezonie czy dopiero w kolejnym. Wszystko zależy od tego, jak będą wyglądały finanse i jak będziemy grali w tej drugiej rundzie, bo wiadomo - za darmo awansu nikt nie daje, trzeba go wywalczyć na parkiecie. Myślę, że jest na to szansa duża - zakończył Krzysztof Przybylski.