Adrianna Płaczek: Pokazałyśmy, że można się wziąć w garść

Co raz większe postępy w grze robi najmłodsza w ekipie Roberta Nowakowskiego Adrianna Płaczek. 18-letnia zawodniczka już teraz jest podstawową bramkarką w Pogoni Baltica Szczecin i w każdym meczu pokazuje, że warto na nią stawiać. Bardzo dobre wrażenie pozostawiła po sobie również w ostatnim spotkaniu z aktualnym mistrzem Polski Zagłębiem Lubin.

Krzysztof Kempski
Krzysztof Kempski

- Fajnie, że udało się wybronić tak ważne piłki i to jeszcze takich zawodniczek. Dziewczyny też mi w tych interwencjach w przeciągu całego meczu bardzo pomagały. Oby tak było w każdym spotkaniu – przyznała ze skromnością jedna z bohaterek sobotniego pojedynku z miedziowymi.

Pochwał młodej, dobrze rokującej zawodniczce nie szczędziła również jedna z kadrowiczek Karolina Semeniuk-Olchawa. - Utkwiła mi w pamięci bramkarka (Adrianna Płaczek – przyp. red.), która rozegrała kapitalne zawody. Broniła w naprawdę niesamowitych sytuacjach.

Młodą bramkarkę zdecydowanie bardziej ucieszyła jednak postawa całego zespołu w drugich 30 minutach, które szczecinianki wygrały 18:15. - Bardzo się cieszę, że tak wyszło. Uważam, że na początku byłyśmy mniej skoncentrowane, grałyśmy z mistrzem Polski, a wiadomo jak to jest grać przeciwko takiej drużynie. Na szczęście pokazałyśmy, że można się wziąć w garść w drugiej połowie i zagrać bardzo fajny mecz.

Na koniec zapytana o szansę na sprawienie niespodzianki w meczu z następnym rywalem, jakim będzie AZS Politechnika Koszalińska odpowiedziała. - Oczywiście wejdziemy na parkiet skoncentrowane. Postaramy się zagrać to, co trener będzie nam podpowiadał i nakazywał. Mam nadzieję, że dwa punkty będą przywiezione do Szczecina.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×