Koniec szczypiorniaka w Radomiu?

Podczas gdy wszyscy kibice szczypiorniaka w naszym kraju z zapartym tchem śledzą występy reprezentacji Polski na mistrzostwach Europy, w radomskiej Politechnice ważą się losy sekcji piłki ręcznej. Szeregi akademickiego zespołu opuściło pięciu graczy. We wtorek dojdzie do rozmów między zarządem klubu a władzami uczelni na temat najbliższej przyszłości.

Jeszcze kilkanaście dni temu sytuacja nie wyglądała tak źle. Co prawda było już niemal przesądzone, że AZS opuści Maciej Jeżyna. Lewoskrzydłowy, nominalnie zawodnik Azotów Puławy, zgodnie z przewidywaniami trafił na zasadzie wypożyczenia do Juranda Ciechanów, występującego w ekstraklasie. Zaliczył już nawet pierwsze mecze i zdobył premierowe bramki w barwach nowej drużyny podczas towarzyskiego turnieju w Legionowie.

- Nie możemy dopuścić do tego, aby Damian Misiewicz odszedł - podkreślał nie tak dawno trener Edward Strząbała. Tymczasem jeden z liderów Politechniki wybrał ofertę ekipy z Przemyśla. W jego ślady poszedł również bramkarz Filip Jarosz. W składzie radomskiego zespołu nie zobaczymy także Marcina Trojanowskiego. Prawoskrzydłowy miał początkowo przenieść się do Zeptera UW Warszawa, lecz ostatecznie wylądował w AZS-ie Łódź. Jakby tego było mało, Jakub Lipczyński od najbliższych spotkań będzie reprezentował barwy elbląskiego Techtransu.

Co do samego szkoleniowca, to tak jak i na początku stycznia, nie prowadzi on obecnie treningów akademików. Miał to czynić regularnie od połowy miesiąca. - Nie mam stałego lokum w Radomiu, mieszkam w województwie świętokrzyskim. Z tego powodu nie ma mnie na zajęciach, ale to się zmieni - zapewniał Edward Strząbała. Tymczasem ta sytuacja się przedłuża, bo braki w klubowej kasie są tak duże, iż zarządu nie stać na opłacenie trenerowi akademika.

Najbliższe dni mogą okazać się kluczowe dla pierwszoligowej ekipy Politechniki. We wtorek dojdzie do spotkania przedstawicieli klubu z władzami uczelni. W obecnej sytuacji, przy braku pieniędzy i bardzo wąskiej kadrze, liczącej mniej niż dziesięciu graczy, przyszłość występów radomskiego AZS-u na zapleczu ekstraklasy stoi pod dużym znakiem zapytania. A na najbliższą sobotę zaplanowany jest przecież ligowy mecz akademików z ŚKPR-em Świdnica.

Komentarze (5)
avatar
fff
24.01.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Paranoja to co się dzieje w lidze! Czyli mam rozumieć, że mecz 4-go lutego w Przemyślu się nie odbędzie czy przyjadą jakimś składem dziwnym. 
avatar
ŚKPR Świdnica
24.01.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jest jakaś informacja, bo nie wiemy czy będziemy jechać w sobotę?? 
avatar
Abruzzi
24.01.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Paranoja z tą piłką ręczną w Polsce. Śląsk, Warszawianka, Polibuda, Piekary, Radom??? Może zróbmy tylko ekstraklasę i nie będzie jaj. To ma być profesjonalny sport? Przecież lepiej traktuje się Czytaj całość
avatar
maciek69
23.01.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
a jesli Radom jednak zrezygnowalby z gry to po prostu z ligi spadlaby 1 druzyna? z kolei jakby niestety to stalo sie takze z Olimpią wtedy nikt by nie spadl? 
Pan Robert
23.01.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
umówmy się, że ciężko jest prowadzić zespół piłki ręcznej na poziomie pierwszej ligi, jeśli klubu nie stać na opłacenie miejsca w akademiku dla trenera i graczy. to jest kompletna porazka. rado Czytaj całość