Przegrali wygrany mecz - relacja ze spotkania MTS Chrzanów - Viret CMC Zawiercie

Fatalnie ligowe zmagania w nowym roku zainaugurowali piłkarze ręczni MTS-u Chrzanów. Podopieczni Adama Piekarczyka przegrali wygrane spotkanie, oddając rywalowi niezwykle cenne punkty.

Spotkanie bardzo dobrze rozpoczęli chrzanowianie, którzy po skutecznych akcjach Adama Kruczka i Marcina Skoczylasa objęli prowadzenie 4:2. Szczypiorniści z Chrzanowa bardzo dobrze grali w obronie, zespół Viretu miał ogromne problemy ze skonstruowaniem akcji i oddaniem rzutu z rozegrania. W zespole Marka Kąpy był jednak Sergiusz Zagała. Znakomity prawoskrzydłowy imponował skutecznością, bezbłędnie wykańczając akcje Viretu. To właśnie po jego bramkach Viret w 20 minucie zdołał doprowadzić do remisu 6:6.

Chrzanowianie nie zamierzali jednak dawać za wygraną i dzięki czterem kolejnym bramkom ponownie wyszli na prowadzenie 10:6. Przewaga MTS-u byłaby jeszcze większa, gdyby nie świetna postawa w bramce Jakuba Kruka. W 23 minucie parkiet zmuszony był opuścić Krzysztof Klimek, który doznał kontuzji kolana. To mocno skomplikowało sytuację kadrową MTS-u. Chrzanowie mimo to "dowieźli" do przerwy dwubramkowe prowadzenie 10:8.

Drugą część spotkania bardzo dobrze rozpoczęli podopieczni Adama Piekarczyka. Po trafieniu Adama Kruczka chrzanowianie prowadzili już 13:9. W bramce MTS-u bardzo dobrze spisywał się Łukasz Borecki, który wielokrotnie ratował swój zespół przed utratą bramki. Jedynym zawodnikiem, który miał patent na golkipera gospodarzy był Sergiusz Zagała, bo ze skrzydła katował chrzanowian. Gospodarze byli jednak skuteczni w ataku i w 47 minucie po bramce Marcina Skoczylasa prowadzili 17:12. Wydawało się, iż dobrze dysponowanym Cabanom Viret nie będzie w stanie odebrać zwycięstwa.

Tymczasem w ostatnich minutach meczu gra MTS-u się posypała. Chrzanowianie w dogodnych sytuacjach rzutowych obijali słupki bądź trafiali w bramkarza rywali. Swojego dnia nie mieli Kamil Kirsz oraz Marcin Skoczylas, którzy nie wykorzystali wielu okazji bramkowych. Viret do zwycięstwa poprowadził Krzysztof Kurełek. Doświadczony zawodnik dwukrotnie ograł w obronie Dariusza Zajdela i Wojciecha Klementowicza zdobywając dla Viretu bramki na wagę zwycięstwa 20:19.

Zespół MTS-u Chrzanów przez niemal całe spotkanie prowadził. W końcówce pozwolił wydrzeć sobie niemal pewne zwycięstwo. Taka porażka bardzo boli, szczególnie poniesiona z rywalem, który swoją postawą na parkiecie nie imponował. Kolejne cenne punkty uciekły MTS-owi, II liga coraz bliżej Chrzanowa. MTS-iacy już w środę zmierzą się w Końskich z tamtejszym KSSPR-em.

MTS Chrzanów - Viret CMC Zawiercie 19:20 (10:8)

MTS: Borecki - Kruczek 6/1, Skoczylas 4, Zacharski 4/3, Bednarczyk 2, Kirsz 1, Klementowicz 1, Szlinger 1, Bobowski, Cupisz, Klimek, Owczarek, Zajdel.
Kary: 4 min.
Karne: 4/5.

Viret: Kruk, Kowalczyk - S. Zagała 10, Biernacki 5, Kurełek 4, Kąpa 1/1, Borowiec, Kapral, Komalski, Kubisztal, Nowak, I. Zagała, Zarzycki.
Kary: 14 min.
Karne: 1/3.

Kary: MTS - 4 min. (Kruczek, Kirsz po 2 min.); Viret - 14 min. (Borowiec, S. Zagała po 4 min. Kapral, Kurełek, Kruk po 2 min.).

Widzów: 400.

Komentarze (3)
avatar
jo
30.01.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Heh 20-letni Zagała wrzucił 10 bramek MTS-owi ze skrzydła. Fajne jajca, jeden zawodnik pokonał całą drużynę. Szkoda, MTS w końcu się doigra i spadnie z tej II ligi. 
avatar
DD-Nielba
29.01.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Zastanawiam się Jak MTS mógł przegrać ten mecz, prowadzać przecież prawie przez całe zawody. 
avatar
fff
29.01.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
MTS, nie wymagam niczego, ale taka firma musi zacząć coś wreszcie prezentować. Brakuje tych 2-4 punktów z rywalami z dołu tabeli. Także teraz wziąć się do ostrej pracy i wygrywać.