Bertus Servaas nie ukrywa zadowolenia z faktu, iż kolejni dwaj kadrowicze zasilą szeregi ekipy Vive Targi, którzy z pewnością pomogą aktualnym wicemistrzom Polski w odnoszeniu znaczących sukcesów nie tylko w polskiej lidze, ale przede wszystkim na arenie europejskiej. - Radość jest ogromna. To przecież zawodnicy z najwyższej światowej półki. Jeżeli dodamy do tego naszych obecnych piłkarzy, czyli Urosa Zormana, Grzegorza Tkaczyka, Denisa Bunticia czy Michała Jureckiego, to wychodzi na to, że od lata będziemy mięli wspaniałą drugą linię, której będą bać się najwięksi - zaznacza w wywiadzie na łamach Sportu.
Holender przyznaje, że nakłonienie na powrót do kraju młodszego z braci Lijewskich było nie lada wyzwaniem. Tym bardziej, że leworęczny rozgrywający miał również propozycje czołowych ekip Bundesligi. - To były niezwykle trudne negocjacje, aby go namówić nie tyle na grę w Vive, co na powrót do polskiej ligi. Chyba najtrudniejsze, od kiedy 10 lat temu zostałem prezesem. Na szczęście mamy to już za sobą i obie strony są zadowolone -zapewnia.
Jakiś czas temu słychać było pogłoski, jakoby w Kielcach mógł występować chorwacki skrzydłowy Ivan Cupić. Na pytanie czy szeregi drużyny prowadzonej przez Bogdana Wentę w najbliższym czasie może zasilić kolejny zawodnik niemieckiego zespołu Rhein-Neckar Löwen prezes Servaas odpowiada tajemniczo. - Nie potwierdzam i nie zaprzeczam.
Źródło: Sport