Nie możemy się dekoncentrować - wypowiedzi po meczu SMS Gliwice - Olimpia/Beskid Nowy Sącz

Pojedynek liderującej w tabeli Olimpii/Beskid z drużyną SMS Gliwice, zgodnie z przewidywaniami, zakończył się zwycięstwem sądeczanek. W szeregach drużyny z Nowego Sącza odebrano to jako obowiązek, skupiając się już na trudnej rywalizacji z SPR Olkusz. Trener SMS-u natomiast porażkę przyjął ze spokojem, jako element treningu, którym dla gliwiczanek są rozgrywki ligowe.

Piotr Wiśniewicz
Piotr Wiśniewicz

Lucyna Zygmunt (trenerka Olimpii/Beskid): Ważna w tym spotkaniu była nasza dobra postawa w formacji obronnej. Umożliwiło to nie tylko zatrzymanie ataków przeciwnika, ale również szybkie wyprowadzanie kontrataków, po których padały bramki. Zagrałyśmy bardzo ambitnie, wkładając w nasze poczynania sporo serca i to okazało się kluczem do sukcesu. Ponadto Kamila Szczecina skutecznie wyłączyła w obronie Aleksandrę Zych, odpowiedzialną za kreowanie gry gliwiczanek i wytrąciło to nasze rywalki z rytmu. Na uwagę zasługują także poczynania Agnieszki Podrygały, która bardzo dobrze rozgrywała nam piłkę w ofensywnie oraz świetnie dogrywała do Victoryii Panasiuk. Victoria natomiast popisała się wysoką skutecznością. Jej zagrania z lewej ręki, a także mocny i celny rzut z drugiej linii, były ogromnym problemem dla zawodniczek SMS-u. Godne pochwały są również poczynania naszych bramkarek, obroniły kilka ważnych piłek w tym rzuty karne i mają swój duży wkład w to zwycięstwo. Kolejnym meczem, jaki nas czeka jest pojedynek z AZS Warszawa i uważam, że poradzimy sobie. Co do SPR-u, który jest naszym najgroźniejszym przeciwnikiem, przygotowujemy się taktycznie do tego wyzwania. Kluczowym dla nas będzie zajęcie pierwszego miejsca w tej fazie, zatem sporo uwagi przykładami właśnie do rywalizacji z Olkuszem.

Michał Pastuszko (trener SMS Gliwice): Mecz miał dwa oblicza. W pierwszej połowie zagraliśmy słabo, praktycznie na stojąco, brakowało nam szybkości i powrotu do obrony. Po przerwie było już znacznie lepiej, przede wszystkim graliśmy szybciej, podejmując dobre decyzje oraz skuteczniej w ataku pozycyjnym. W drugiej części popełniliśmy mniej błędów wymuszonych przez rywala, zagraliśmy bardziej agresywnie, co przyniosło efekt. Uważam, że gdybyśmy przez cały mecz prezentowali się, tak jak w drugiej połowie to wynik mógłby być inny. Niestety spotkanie potoczyło się dla nas niekorzystnie, ale nie można robić z tego problemu. W fazie play-off pozostało nam do rozegrania pięć meczów, sporo jeszcze może się zdarzyć. Drużyny z Nowego Sącza nie udało nam się w tym sezonie pokonać, ale pozostał nam jeszcze jeden mecz z nimi, więc trzeba być optymistą. Ważne dla nas będą także pojedynki z SPR Olkusz, jeden raz wygraliśmy i dziewczyny bardzo chcą powtórzyć ten wyczyn. Na pewno jesteśmy w stanie ugrać w tym sezonie kilka punktów. Trzeba przyznać jeszcze, że przyświeca nam zupełnie inny cel w tych rozgrywkach niż drużynom z Olkusza czy Nowego Sącza. Oni myślą o awansie, a my traktujemy ligę szkoleniowo.

Agnieszka Podrygała (zawodniczka Olimpii/Beskid): Trzeba przyznać, że był to dobry mecz w naszym wykonaniu. Bardzo dużo do naszej gry wniosła Victoria Panasiuk, której zagrania były zaskoczeniem dla rywalek, stąd jej wysoka skuteczność. Nie było chyba minuty w tym spotkaniu, kiedy można było zwątpić w naszą wygraną. Od pierwszej do ostatniej minuty grałyśmy swoje, przeważałyśmy na parkiecie i wynik jest odzwierciedleniem naszych poczynań. Dobrze rozpoczęłyśmy rywalizację w fazie play-off, zdobyłyśmy ważne punkty i z optymizmem musimy spoglądać w przyszłość. Jesteśmy w stanie nie tylko obronić pierwsze miejsce po tej rundzie ale również wygrać w barażach. Pozycja lidera daje nam możliwość zmierzenia się z teoretycznie słabszym rywalem, tym z drugiego miejsca w grupie A, więc szanse na wygraną będą spore.

Katarzyna Łakomska (zawodniczka Olimpii/Beskid): Cieszymy się z tego zwycięstwa, ponieważ gliwiczanki są zespołem nieprzewidywalnym i potrafią sporo namieszać w meczu z faworytem. Nie można popadać jednak w zbytnią radość, bo to dopiero pierwszy mecz w tej fazie rozgrywek. Czeka nas przecież jeszcze jeden mecz z SMS-em, podwójna rywalizacja z AZS Warszawa i przede wszystkim pojedynki z SPR Olkusz. W tym sezonie nie mamy szczęścia mierząc się z tym zespołem, aczkolwiek żadna seria nie trwa wiecznie, zatem możliwe są nasze dwa zwycięstwa w meczach z SPR-em. Bardzo poważnie myślimy o meczach barażowych, musimy wywalczyć sobie w nich udział, a później zrealizować nasz cel jakim jest awans do superligi. Jesteśmy na dobrej drodze, ale nie możemy się dekoncentrować tylko krok po kroku pokonywać kolejne przeszkody.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×