Remigiusz Lasoń: Jeszcze nie zapewniliśmy sobie udziału w play-offach

Runda zasadnicza sezonu 2011/2012 PGNiG Superligi dobiega końca. W przeciągu najbliższych kilku dni szczypiorniści NMC Powen Zabrze rozegrają swoje ostatnie trzy mecze w tej fazie. Po niezbyt dobrym starcie w rozgrywkach zabrzanie zwarli szeregi i pokazali, że w najwyższej klasie rozgrywkowej znaleźli się nieprzypadkowo. W sobotę w ramach 20. kolejki podopieczni Bogdana Zajączkowskiego zmierzą się w Wągrowcu z tamtejszą Nielbą.

Nielba Wągrowiec z trzynastoma oczkami zajmuje dziewiątą lokatę, tyle samo punktów ma ósme Zagłębie Lubin. Sytuację piłkarzy ręcznych z Wągrowca komplikuje fakt, że na plecach czują oddech Miedzi Legnica, a komfortu nie dodaje, że dwa ostatnie zespoły, czyli Jurand Ciechanów i Warmia AGS Olsztyn tracą do nich trzy punkty. - Nielba podobnie jak my mysi wygrać. To, że mamy kilka punktów więcej nie sprawia, że możemy, my nadal musimy. Za kilka następnych dni czeka nas trudny mecz w Legnicy, w którym musimy sobie zapewnić play-offy. Owszem Nielba ma nóż na gardle, my mamy odrobinę lepszą sytuację, co nie zmienia faktu, że dwa punkty są nam potrzebne - stwierdził rozgrywający NMC Powen Zabrze, Remigiusz Lasoń.

NMC Powen Zabrze jak wspomniał rozgrywający jest w odrobinę lepszym położeniu niż jego sobotni rywale. Siedemnaście punktów daje zabrzanom siódmą lokatę, zaledwie jedno oczko wyżej jest Chrobry, a dwa Azoty Puławy. Gdyby zabrzanie zwyciężyli w Wągrowcu mieliby niemal zapewniony udział w play-off. Nawet w przypadku trzech zwycięstw Zagłębia Lubin miałoby ono identyczną liczbę punktów co zabrzanie, a o wyższym miejscu NMC Powen Zabrze zadecydowałby lepszy bilans punktów w bezpośrednich starciach tych dwóch ekip. Zarówno Nielba, jak i Miedź Legnica miałby już za dużą stratę. - Uzbieraliśmy ostatnio trochę punktów, ale o żadnych rozprężeniu w naszych szeregach nie ma mowy. Musimy być spokojni, ze mamy miejsce w play-off. Walczymy o jak najlepsze rozstawienie. Siódme czy ósme miejsce jest niekorzystne, bo zespoły są wręcz skazane na pożarcie przez Vive Targi i Orlen Wisłę. Mając szóste miejsce czy wyższe otwierają się nowe możliwości i rywalizacja jest bardziej wyrównana - wyjaśnia gracz.

Dla NMC Powen gra w play-off będzie sukcesem, zabrzanie mają ogromne szanse wspiąć się jak na beniaminka wysoko. - Trudno przewidzieć jak potoczą się dalej rozgrywki. Mamy możliwość awansować wyżej w tabeli, ale do tego potrzebne są nam punkty wywiezione z Wągrowca. Mówimy o wyższych lokatach, ale musimy pamiętać, że jeszcze nie zapewniliśmy sobie play-off i wszystko może się zdarzyć. Szósty Chrobry Głogów ma nad nami tylko punkt przewagi i również trudne mecze przed sobą. Szansa dla nas na pewno jest - opowiada piłkarz ręczny.

W pierwszej fazie rundy zasadniczej w Zabrzu lepsza okazała się Nielba. Zabrzanie wyciągnęli jednak wnioski z porażki. - Analizowaliśmy w sposób szczególny mecz, który rozegraliśmy z Nielbą u siebie. W tym spotkaniu nie funkcjonowało nic od obrony przez atak. Pracujemy nad tym, żeby wyeliminować błędy z pierwszej rundy i tym razem pokonać rywali z Wągrowca oraz zdobyć ważne dwa punkty - informuje szczypiornista.

Komentarze (1)
miki
1.03.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Powen ma dużą szansę na 6 miejsce, a z niego może już w ćwiećfinale pokrzyżować plany medalowe MMTS-u, czy Stali.