Spotkanie zdecydowanie lepiej rozpoczęli przyjezdni, którzy po 8 minutach prowadzili aż 5:1. Miejscowi długo dochodzili do siebie i dopiero w 22 minucie po bramce Macieja Ścigaja wyszli po raz pierwszy na prowadzenie. Do 30 minuty trwała wyrównana walka, a żadna z ekip nie potrafiła zbudować większej przewagi. Zespoły udały się do szatni przy stanie 15:15.
Początek drugiej odsłony był popisowy w wykonaniu podopiecznych Zbigniewa Markuszewskiego, którzy bardzo skutecznie punktowali osłabionego przeciwnika (podwójna kara). Głogowianie rzucili 4 bramki z rzędu i wydawało się, że odjadą przeciwnikowi. Na nieszczęście dla miejscowych za moment sędziowie odesłali 2 zawodników Chrobrego na ławkę kar, dzięki czemu zabrzanie wzięli się za odrabianie strat. Pogoń była na tyle skuteczna, że w 40 minucie na tablicy świetlnej pojawił się kolejny remis (20:20). Gospodarze roztrwonili przewagę, ale w dalszym ciągu walczyli o zwycięstwo. Po trafieniach Michała Bednarka i Tomasza Mochockiego ponownie prowadzili (22:20).
Od tego momentu zaczął się dramat gospodarzy, którzy mieli ogromne problemy z pokonaniem szczelnej defensywy gości na czele z bardzo dobrym tego dnia Sebastianem Kickim. Bramkarz Powenu po raz kolejny zagrał w Głogowie świetne zawody. Dodatkowo rozstrzelał się Sebastian Rumniak, swoje dołożyli Adrian Niedośpiał i Vitalij Nat. Ostatnie minuty beniaminek wygrał 5:0. Końcowy wynik to 27:33 i wydaje się, że rywalizacja w tej parze jest już rozstrzygnięta. Wprawdzie w 1 rundzie Chrobry wygrał w Zabrzu, ale Powen to w tej chwili zupełnie inna ekipa.
Chrobry miał swoje szanse w tym spotkaniu. Prowadząc 4 bramkami w drugiej połowie nie powinien sobie pozwolić na tak wysoką porażkę, zwłaszcza przed własną publicznością. Zabrakło przede wszystkim skuteczności w ataku i nieco szczęścia w defensywie, bo wiele piłek wpadało do głogowskiej bramki po rękach czy to Sebastiana Zapory czy Rafała Stachery. Powen po raz kolejny pokazał się z dobrej strony. Drużyna gra szybką i kombinacyjną grę, bardzo przyjemną dla oka. Świetnie się ogląda popisy Nata i efektowne rzuty ze skrzydła Niedośpiała. Trener Zajączkowski dowodzi niezwykle ciekawym kolektywem, który być może już w przyszłym sezonie powalczy o coś więcej niż 5 miejsce.
SPR Chrobry Głogów - NMC Powen Zabrze 27:33 (15:15)
SPR Chrobry: Zapora, Kapela, Stachera – Różański 1, Bednarek 3, Świtała 5, Mochocki 8 (5/5), Kuta 2, Łucak 1, Płaczek, Olęcki 3, Wysokiński 1, Czekałowski, Świątek 2, Ścigaj 1 (0/1).
kary: 14 minut
NMC Powen: Kicki, Banisz – Niedośpiał 6, Lasoń 1, Stodtko 5, Marhun, Garbacz, Mokrzki 1, Bushkov 7 (3/3), Kryszeń 1, Kowalski, Rumniak 4, Kandora 1, Hojnik, Droździk, Nat 7.
kary: 8 minut
widzów: ok. 700