- Bardzo chciałbym wreszcie popracować w Superlidze. Oczywiście nie ustaliliśmy jeszcze nic konkretnego z zarządem klubu. Ja jednak deklaruję chęć pozostania w Piotrkowie i dalszej pracy w Piotrkowianinie - zadeklarował tuż po zakończeniu zwycięskiego spotkania z Zepterem AZS UW Warszawa trener beniaminka Superligi PGNiG Krzysztof Przybylski.
- Na pewno będziemy musieli wzmocnić zespół kilkoma zawodnikami. Superliga to zupełnie inny poziom. Mam nadzieję, że szybko usiądziemy wraz z ludźmi z zarządu i ustalimy cele na przyszły sezon - dodał piotrkowski szkoleniowiec.
- Nie będzie zmiany na stanowisku trenera. Na pewno usiądziemy w najbliższym czasie do rozmów z panem Przybylskim i spróbujemy ustalić warunki nowego kontraktu. Jesteśmy z pracy trenera bardzo zadowoleni - przyznał członek zarządu Piotrkowianina Bogdan Bujak.
Tymczasem, jak już informowaliśmy, na pomeczowej konferencji prasowej ze stanowiska prezesa zrezygnował Tomasz Zwierzchowski, który pełnił tę funkcję przez ostatnich osiem lat.
- Chcę odpocząć. Tych osiem lat kosztowało mnie wiele zdrowia i stresu. Nie oznacza to oczywiście, że odchodzę z Piotrkowianina. Będę stał z boku i na pewno jeśli ktoś z nowego zarządu mnie poprosi o pomoc to nie odmówię - zadeklarował Zwierzchowski.
- Nazwisko nowego prezesa powinniśmy poznać już niedługo - powiedział członek zarządu klubu Bogdan Bujak.
- Teraz cieszymy się z awansu. Od czwartku czeka nas jednak ciężka praca. Przede wszystkim musimy zorganizować budżet, który pozwoli na spokojną egzystencję w Superlidze. Bardzo chcielibyśmy aby Piotrkowianin nawiązał do swoich najlepszych lat kiedy ogrywał na własnym boisku najlepsze drużyny w kraju. Najbliższe dni powinny wiele wyjaśnić jeśli chodzi o zmiany personalne w klubie - powiedział Bujak.