Agnieszka Kocela: Wróciłyśmy na dobre tory

Obecny sezon należy do najgorszych w historii SPR-u. Po raz pierwszy od 1994 roku lubelska drużyna nie rywalizuje o mistrzostwo Polski, a będzie musiała zadowolić się co najwyżej trzecim miejscem. Mimo wszystko z pełnym zaangażowaniem walczy o brązowy medal.

Paweł Patyra
Paweł Patyra

SPR Lublin nie traktuje meczów z AZS Politechniką Koszalińską z przymrużeniem oka, co udowodnił już w sobotę, gdy rozgromił rywalki 41:20. Gospodynie udokumentowały przewagę w drugiej połowie, do czego walnie przyczyniła się świetna postawa w defensywie. - Sobotni mecz był dla nas troszkę łatwiejszy. Wygrałyśmy dużą różnicą bramek. Grałyśmy bardzo dobrze w obronie. Bramkarki obroniły około 65 procent strzałów - to naprawdę wyśmienicie. Z tego wyszło dużo kontrataków, z których rzuciłyśmy aż 20 bramek - analizuje Agnieszka Kocela.

Dzień później przeciwniczki okazały się bardziej wymagające. Długo dzielnie dotrzymywały kroku SPR-owi, ale nie potrafiły przechylić szali zwycięstwa na swoją korzyść. Zmarnowały tę szansę za sprawą kiepskiej gry w końcówce. - W niedzielę było troszeczkę trudniej. Zespół z Koszalina musiał troszkę spiąć się po sobotniej porażce. Widać było, że bardzo chciał wygrać. Rywalki goniły nas cały czas, ale wynik jest korzystny dla nas i jesteśmy z tego bardzo zadowolone - przyznaje 24-letnia skrzydłowa.
W niedzielę Kocela pięciokrotnie trafiła do siatki AZS Politechniki W niedzielę Kocela pięciokrotnie trafiła do siatki AZS Politechniki
Niewiele zabrakło, by koszalinianki dopięły swego. Na początku drugiej połowy niedzielnego meczu rządziły na parkiecie, jednakże szczytem ich możliwości okazało się doprowadzenie do stanu 19:18 dla SPR-u. Gospodynie wzięły sprawy w swoje ręce i otrząsnęły się z letargu, bezapelacyjnie zwyciężając po raz drugi. - Był to pewien przestój. Ciężko grać przez 60 minut na tym samym, wysokim poziomie. Na szczęście szybko pozbierałyśmy się po tym naszym dołku, wróciłyśmy na dobre tory i udało nam się wygrać. Nastroje są bardzo dobre. Zrealizowałyśmy to, co miałyśmy wykonać - uważa Kocela.
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×