Paczkowski: Konsekwentnie grać swoją piłkę

Dwutygodniowa przerwa w rozgrywkach ma pomóc zawodników Nafciarzy znaleźć receptę na pokonanie Vive Targów Kielce. Zdaniem Pawła Paczkowskiego zespołowi z Kielc nie wolno pozwolić się rozpędzić.

Sławomir Bromboszcz
Sławomir Bromboszcz

Fani szczypiorniaka powoli mogą zaczynać odliczać godziny do finałowego pojedynku Orlen Wisły Płock z Vive Targami Kielce. Zawodnicy obu drużyn przygotowują się do najważniejszych spotkań sezonu. Niektórzy gracze mają jednak dodatkowe obowiązki. Adam Twardo niedawno obronił pracę magisterską, Paweł Paczkowski zdaje egzaminy maturalne.

- Cały czas jestem na etapie egzaminów maturalnych. Dzisiaj miałem matematykę, w piątek pisałem język polski. Na pewno jest to dla mnie jakiś dodatkowy stres, ale też bez przesady. Muszę przyznać, że trochę naukę zaniedbałem. Nie ma zatem co się spodziewać nie wiadomo jak zadowalających wyników egzaminów maturalnych - powiedział Paweł Paczkowski na łamach oficjalnej strony Orlen Wisły Płock.

Młody zawodnik Nafciarzy jest optymistycznie nastawiony przed finałową rywalizacją z Vive Targami Kielce. Jego zdaniem sztab szkoleniowy i zawodnicy wyciągnęli wnioski z ostatniej wysokiej porażki w finałowym spotkaniu Pucharu Polski. Czy tym razem będziemy świadkami bardziej wyrównanego pojedynku?

- W Final Four wyszliśmy na parkiet można powiedzieć za bardzo "napompowani". Niestety odbiło to się na nas w taki sposób, że byliśmy zbyt spięci. Musimy podejść do tego na większym luzie, nie przeżywać za bardzo wydarzeń na parkiecie, tylko konsekwentnie grać swoją piłkę. Nie można odpuszczać Kielcom. Jeśli nawet uda im się odskoczyć na te dwie, trzy bramki, to cały czas musimy trzymać kontakt z nimi i starać się utrzymywać wynik bliski remisu. Vive nie jest przyzwyczajone, że ktoś im stawia w lidze opór. W tym powinniśmy upatrywać naszej szansy - nie dać im się rozpędzić - zakończył zawodnik Orlen Wisły.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×