W trakcie spotkania Polska - Niemcy, na hali w Gdyni odbyła się bardzo miła uroczystość - Izabela Czarna otrzymała życzenia od kibiców i organizatorów meczu. - Chciałam bardzo podziękować organizatorom i kibicom za tak miłe powitanie - powiedziała bramkarka, która wielokrotnie zatrzymywała niemieckie zawodniczki, blokując im dostęp do biało-czerwonej bramki. - Dziewczyny mi pomagały w obronie, czasami dopisywało też szczęście i wszystko się dobrze złożyło. Szkoda jednak, że przegrałyśmy ten mecz. Miałyśmy i dobre i złe chwile. Niemiecki zespół jest jednak bardzo dobry - zauważyła skromna zawodniczka.
O zwycięstwie Niemek zadecydował przede wszystkim początek drugiej połowy. Zdobyły sześć bramek z rzędu, jednak to nie Czarna stała wtedy na bramce. - Tak to jest, że jak jednemu zespołowi wszystko wychodzi, a drugi ma lekki przestój. Było ciężko, ale w miarę się pozbierałyśmy i zniwelowałyśmy stratę do rywalek - oceniła Izabela Czarna, według której mecz z Niemcami może pomóc kadrze Kima Rasmussena przed meczami z Rosją i z Czarnogórą. - Na pewno sparing był pożyteczny i dużo z niego wyciągnęłyśmy. Nastroje przed meczami z Rosją i z Czarnogórą są bojowe. Będziemy walczyć od pierwszej do ostatniej sekundy meczu - zapowiada bramkarka.
W niedzielę została też podana wiadomość, że Izabela Czarna przenosi się do Niemiec, do drużyny SC Greven 09. - Potwierdzam, że będę grała w Niemczech. Czasami dobrze jest zmienić klimaty - zaśmiała się bramkarka, która sama jest ciekawa, czy to dla niej dobry krok. - Nie obawiam się tego wyjazdy, gdyż uważam że każdy musi zakosztować życia zagranicą i zobaczyć jak to jest. Czy dzięki temu się rozwinę? Zobaczymy, czas pokaże - zakończyła szczypiornistka w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl.
