Postawa godna braw - podsumowanie sezonu w wykonaniu Politechniki Radomskiej

Sezon 2011/2012 był w wykonaniu radomskiej Politechniki istną huśtawką nastrojów. Taki stan rzeczy wynikał jednak z winy szefostwa klubu, a bardziej nawet władz uczelni, niż postawy samych zawodników. Ci bowiem zostawili na parkiecie serce i zdrowie.

Piotr Dobrowolski
Piotr Dobrowolski

Szczypiorniści Politechniki zakończyli rozgrywki na miejscu szóstym, które zaskoczyło wielu ekspertów. Jeżeli jednak przypomnimy sobie poświęcenie i pasję, z jakimi walczyli w każdym meczu Akademicy, ta lokata nie dziwi. Można nawet pokusić się o stwierdzenie, że gdyby nie organizacyjno-finansowe zawirowania, do których doszło przed rozpoczęciem zmagań i w ich trakcie, radomianie wylądowaliby na wyższej pozycji.

Obietnice bez pokrycia

Rozpoczęło się od zmiany na stanowisku szkoleniowca. Zmiany, która trwała... bardzo długo. Prowadzącego we wcześniejszym sezonie Akademików Karola Drabika zastąpiła postać doskonale znana w środowisku szczypiorniaka w naszym kraju. Mowa o śp. Edwardzie Strząbale, trenującym w przeszłości Eltast Radom. Doświadczony opiekun przychodził na zajęcia Politechniki, ale oficjalnie funkcji nie pełnił, ponieważ nie mógł dojść do ostatecznego porozumienia z zarządem sekcji i... wciąż brakowało jego podpisu pod umową. Między innymi z tego względu AZS bardzo późno, bo około dwa tygodnie po innych drużynach pierwszej ligi grupy B, rozpoczął przygotowania do rozgrywek.

- W takiej sytuacji nie ma sensu i czasu na wyjazdy i obozy. Kondycję i siłę będziemy budować na swoich obiektach - przekonywał wówczas trener. Brak tradycyjnych przygotowań do sezonu Politechnika miała "powetować" sobie transferami. Do Radomia mieli przyjść znani zawodnicy: Mołdawianin z polskim paszportem Jurij Hiliuk, Litwin Mindaugas Tarcijonas oraz Maciej Sieczkowski z Azotów Puławy, grający w przeszłości w barwach AZS-u. Tak się jednak nie stało - klubu nie było po prostu stać na zakontraktowanie tych szczypiornistów. - Nie ma co się oszukiwać, na tych graczy nie było pieniędzy - nie ukrywa Grzegorz Mroczek, najlepszy strzelec zaplecza ekstraklasy w minionym sezonie.

Ostatecznie, po wielu przejściach i, jak się później okazało, bezowocnych rozmowach, nie udało się zakontraktować trójki wymienionych zawodników. Niemniej jednak, kadra Politechniki i tak wyglądała okazale. Mroczek nie ma wątpliwości: - Myślę, że gdyby znaleźli się oni w składzie, wtedy moglibyśmy powalczyć nawet o awans. Ci zawodnicy wiele by wnieśli, ich umiejętności były i są na bardzo wysokim poziomie.

Fatalny start

Fiasko w negocjacjach spowodowało, że ambitne plany trzeba było nieco zmienić. Akademicy mieli więc walczyć o środek tabeli. Początek sezonu jednak na to nie wskazywał - zaledwie jedna wygrana w sześciu pierwszych meczach. Wyjazdowy triumf nad Viretem Zawiercie nie okazał się punktem zwrotnym, ponieważ kolejne zwycięstwo radomianie odnieśli dopiero w siódmej kolejce.

Początek sezonu nie zapowiadał tak dobrego końca Początek sezonu nie zapowiadał tak dobrego końca

Pierwszą rundę zakończyli z zaledwie trzema wygranymi. Trzeba jednak przypomnieć, że w tamtym okresie klub borykał się z dużymi problemami. Przede wszystkim, w szpitalu przebywał trener Strząbała. - Dopadła mnie dziecinna choroba, mianowicie półpasiec. Nie mogę więc prowadzić treningów - informował szkoleniowiec.

Co prawda ekipę miało wzmocnić dwóch, trzech zawodników grających w polu, lecz ostatecznie udało się zakontraktować jedynie Marcina Gładysza, młodziutkiego golkipera, oraz Jarosława  Sieczkę, doświadczonego specjalistę od defensywy. Obaj szczypiorniści nie pomogli jednak zbyt dużo nowemu zespołowi. Bramkarz wystąpił w zaledwie jednym pojedynku, resztę sezonu spędzając poza boiskiem, głównie wskutek urazu. Podobnie rzecz się miała z Sieczką - odniósł poważną kontuzję kciuka, zaś po powrocie do pełni zdrowia nie porozumiał się z przedstawicielami AZS-u w kwestiach finansowych.

W tej sytuacji, a także również wobec niemożności zapewnienia trenerowi Strząbale lokum, drużynę przejął Roman Trzmiel. - Nie ma co ukrywać, zawsze brał nas pod swoje skrzydła w kryzysowej sytuacji i, jak widać, dało to rezultaty. Zawsze w nas wierzył, nawet w tych momentach beznadziejnych - zaznacza Mroczek.

Co więcej, przed nowym opiekunem, który z biegiem czasu ponownie objął piastowaną kilka sezonów wcześniej funkcję, było wykonanie rzeczy niemal niemożliwej. W przerwie świąteczno-noworocznej szeregi radomskiego zespołu zaczęli opuszczać bowiem podstawowi zawodnicy. Do Juranda Ciechanów na zasadzie wypożyczenia trafił Maciej Jeżyna, Damian Misiewicz i Filip Jarosz przenieśli się do Przemyśla, zaś Jakub Lipczyński wybrał ofertę Techtransu Elbląg.

Złe miłego początki

Napływające z obozu Politechniki, bardzo niepokojące wieści, udało się przezwyciężyć. Informacje o rzekomym końcu szczypiorniaka w grodzie nad Mleczną okazały się mocno przesadzone. Co prawda w pierwszym po Nowym Roku spotkaniu Akademicy ulegli beniaminkowi ze Świdnicy, ale później było już dużo lepiej.

Roman Trzmiel pomógł Politechnice w trudnym momencie Roman Trzmiel pomógł Politechnice w trudnym momencie

Porażka zaledwie jedną bramką z późniejszym triumfatorem rozgrywek, Czuwajem Przemyśl, odbiła się dużym echem. - Po tym meczu ludzie gratulowali nam postawy i walki - zdradzał Michał Kalita, obrotowy AZS-u. Co prawda radomianie występowali w okrojonym do granic możliwości składzie, jednak determinacja okazała się kluczowa. Heroiczna wręcz postawa pozwoliła na odniesienie zwycięstw z faworytami ligi - Gwardią Opole, Olimpią Piekary Śląskie i Piotrkowianinem. Szczególnie mogła się podobać postawa Akademików przed własną publicznością.

Siła w kolektywie

Jeżeli spojrzymy w statystyki, to bez wątpienia najjaśniejszą postacią drużyny był Grzegorz Mroczek. Jednakże nie tylko autor stu sześćdziesięciu dziewięciu trafień zasłużył na słowa uznania. Ten gracz finalizował akcje całej drużyny. Kapitalnie spisali się wszyscy zawodnicy Politechniki. Niebagatelną rolę odegrał bramkarz, Piotr Bury. "Chemię" wewnątrz zespołu dało się zauważyć w każdej następnej ligowej kolejce.

Grzegorz Mroczek był liderem drużyny Grzegorz Mroczek był liderem drużyny

Konsekwencja finansowo-organizacyjnych zawirowań

Trudno jednoznacznie określić osobę, która odpowiadała za taki przebieg wydarzeń. Sporo obiecywano sobie po transferach trzech doświadczonych zawodników, jednak ostatecznie nie udało się zakontraktować Hiliuka, Tarcijonasa i Sieczkowskiego. Prawda jest taka, że kondycja klubowej kasy nie pozwoliła na takie transfery. "Mierz siły na zamiary" - ta sprawdzona maksyma idealnie pasuje do sytuacji, z jaką musiała zmierzyć się Politechnika. Dysponując zaledwie kilkuosobowym składem, zajęła miejsce szóste.

- Takie były zamierzenia i udało się tego dokonać, choć chyba po pierwszej rundzie nikt w to nie wierzył. Aczkolwiek powiedzenie "chcieć to móc" nabiera tu sensu - podsumowuje Mroczek. Swoją postawą radomianie udowodnili, że warto w nich inwestować. Ich gra napawa optymizmem i pozwala wierzyć w to, że piłka ręczna powinna w tym mieście przetrwać.

Statystyki

Klub: AZS Politechnika Radomska
Lokata: 6
Bilans: 22 mecze, 9 zwycięstw, 1 remis, 12 porażek
Bramki: 686:700
Punkty: 19

Najwyższe zwycięstwa:
AZS Politechnika Radomska - MTS Chrzanów - 9 bramek (40:31)
AZS Politechnika Radomska - Viret Zawiercie - 9 bramek (33:24)

Najwyższa porażka:
AZS Politechnika Radomska - KSSPR Końskie - 15 bramek (25:40)

Tak grała Politechnika Radomska:
1. kolejka: KPR Ostrovia Ostrów Wlkp. - Politechnika Radomska 24:20
2. kolejka: ŚKPR Świdnica - Politechnika Radomska 35:28
3. kolejka: Politechnika Radomska - KS Czuwaj Przemyśl 31:34
4. kolejka: KS Viret CMC Zawiercie - Politechnika Radomska 26:32
5. kolejka: Politechnika Radomska - KSSPR Końskie 25:40
6. kolejka: ASPR Zawadzkie - Politechnika Radomska 31:25
7. kolejka: Politechnika Radomska - AZS AWF Biała Podlaska 32:24
8. kolejka: KS Gwardia Opole - Politechnika Radomska 35:29
9. kolejka: Politechnika Radomska - GKS Olimpia Piekary Śląskie 35:43
10. kolejka: MKS Piotrkowianin Piotrków Tryb. - Politechnika Radomska 33:30
11. kolejka: Politechnika Radomska - MTS Chrzanów 40:31
12. kolejka: Politechnika Radomska - KPR Ostrovia Ostrów Wlkp. 33:33
13. kolejka: Politechnika Radomska - ŚKPR Świdnica 25:26
14. kolejka: KS Czuwaj Przemyśl - Politechnika Radomska 39:38
15. kolejka: Politechnika Radomska - KS Viret CMC Zawiercie 33:24
16. kolejka: KSSPR Końskie - Politechnika Radomska 34:30
17. kolejka: Politechnika Radomska - ASPR Zawadzkie 28:23
18. kolejka: AZS AWF Biała Podlaska - Politechnika Radomska 28:25
19. kolejka: Politechnika Radomska - KS Gwardia Opole 34:32
20. kolejka: GKS Olimpia Piekary Śląskie - Politechnika Radomska 32:35
21. kolejka: Politechnika Radomska - MKS Piotrkowianin Piotrków Tryb. 37:35
22. kolejka: MTS Chrzanów - Politechnika Radomska 38:41

Zawodnik Mecze Bramki Średnia
Grzegorz Mroczek 21 169 8,04
Paweł Świeca 21 108 5,14
Michał Kalita 21 91 4,33
Paweł Przykuta 20 62 3,10
Maciej Jeżyna 12 61 5,08
Damian Cupryś 21 57 2,71
Damian Misiewicz 11 46 4,18
Bartłomiej Dąbrowski 17 32 1,88
Łukasz Guzik 19 22 1,16
Artur Gryla 6 14 2,33
Marcin Trojanowski 8 9 1,13
Jakub Lipczyński 9 7 0,78
Jarosław Sieczka 4 7 1,75
Karol Sikorski 4 1 0,25
Piotr Bury 18 0
Marcin Dziosa 1 0
Marcin Gładysz 1 0
Filip Jarosz 12 0
Krzysztof Polit 12 0

Zawodnik Mecze Kary (min.) Średnia
Paweł Świeca 21 38 1,81
Michał Kalita 21 34 1,62
Damian Cupryś 21 26 1,24
Łukasz Guzik 19 10 0,53
Bartłomiej Dąbrowski 17 8 0,47
Damian Misiewicz 11 6 0,55
Maciej Jeżyna 12 4 0,33
Jakub Lipczyński 9 4 0,44
Jarosław Sieczka 4 4 1,00
Artur Gryla 6 2 0,33
Grzegorz Mroczek 21 2 0,09
Paweł Przykuta 20 2 0,10
Karol Sikorski 4 2 0,50
Marcin Trojanowski 8 2 0,25
Piotr Bury 18 0
Marcin Dziosa 1 0
Marcin Gładysz 1 0
Filip Jarosz 12 0
Krzysztof Polit 12 0

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×