Malewski: Za bardzo wierzyłem, że ...

Marcin Malewski, kluczowy gracz Warmii Olsztyn, ciągle nie wie, w którym zespole zagra w najbliższych rozgrywkach.

Po spadku do I ligi większość zawodników Warmii Olsztyn znalazło sobie nowych pracodawców. Marcin Malewski - wychowanek olsztyńskiego klubu nadal nie zdołał znaleźć dla sobie klubu, którego barwy mógłby reprezentować w najbliższym sezonie. - W tej chwili jestem bez klubu. Prowadziłem rozmowy z kilkoma, ale nie znalazłem angażu. Nie wiem, czy moje propozycje finansowe były zbyt wygórowane, czy też nie pasowałem trenerom do koncepcji. W lipcu mam się pojawić w jednym z nich na treningach. Jest więc cień szansy, że jednak zagram w Superlidze - tłumaczy na łamach Gazety Olsztyńskiej.

Skrzydłowy przyznaje, iż mógł zostać graczem piątej drużyny ubiegłych rozgrywek Azotów Puławy. - Moim błędem było, że za bardzo wierzyłem, iż utrzymamy się w Superlidze. Z tego powodu za późno zacząłem szukać nowego klubu. Pod koniec kwietnia rozmawiałem z prezesem Azotów Jerzym Witaszkiem, który powiedział mi, że gdybym odezwał się miesiąc wcześniej, to bym podpisał kontrakt - twierdzi.

Źródło: Gazeta Olsztyńska

Komentarze (4)
Dico25
17.06.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
DD-Nielba a co wieża ma do tego? no chyba, że chodziło ci o wiarę...tak to jest ironia. 
avatar
DD-Nielba
17.06.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Nie wieżę w to, aby zasilił jakiś klub z Superligi. Pewnie zostanie mu pierwsza liga w Olsztynie. 
qwerty
16.06.2012
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
"prezes" rozmawia w ten sposób z każdym graczem :-) "gdybys odezwał się miesiąc wcześniej" lub "musisz sie juz określić bo ja na twoje miejsce mam 3 dobrych zawodników" BRAK SZACUNKU DLA ZAWODN Czytaj całość
avatar
hbll
16.06.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
troche późno na szukanie klubu. Umiejętności na pewno ma ale juz połowa czerwca...