Zostawałyśmy po treningach aby oglądać naszych mistrzów - rozmowa z Oleną Naumenko

Bohaterką meczu Dablexu AZS AWFiS Gdańsk z była zdobywczyni 11 bramek, Olena Naumenko. Ukrainka w rozmowie ze Sportowymi Faktami podzieliła się wrażeniami z tego meczu, a także między innymi wspominała pobyt Reprezentacji Polski mężczyzn na zgrupowaniu w Gdańsku.

Udało Wam się wygrać z zespołem z Lublina...

- Mamy zgrany zespół i w dniu dzisiejszym cała drużyna grała na maksa. Dałyśmy z siebie wszystko i dzięki temu wygrałyśmy z tak dobrym zespołem, jakim jest Lublin.

Prowadziłyście już 11:2. Co się stało w środkowej części spotkania, gdzie doszło nawet do wyrównania?

- Było to spowodowane tym, że grałyśmy z bardzo dobrym zespołem. Dziewczyny z Lublina nie pozwoliły odskoczyć nam aż tak wysoko. Gdybyśmy grały ze słabszym rywalem, to być może przewaga by rosła.

Co wam powiedział trener Ciepliński przed meczem, że tak znakomicie wyszedł jego początek?

- Taktyka była taka, aby grać dobrze w obronie i grać z kontry.

Zdobyłaś aż 11 bramek...

- Mamy intensywne treningi strzeleckie, bo bez strzelania bramek nie można wygrać meczu, dlatego własnie daję z siebie wszystko na treningach./i>

Jaki jest Twoja recepta na rzuty karne? W tym meczu wychodziły Ci one rewelacyjnie...

- Wiedziałam, że Magdalena Chemicz słabiej broni rzuty górą, dlatego właśnie tam celowałam i mi się udawało.

Jak oceniasz ten sezon w wykonaniu AZS-u? Spodziewałaś się, że będzie aż tak dobrze?

- Oczywiście, że się spodziewałam, bo przychodząc tutaj liczyłam na walkę o medal, dlatego to, że jesteśmy tak wysoko nie jest dla mnie żadnym zaskoczeniem.

W Gdańsku trenowała reprezentacja Polski przygotowująca się do Mistrzostw Europy. Przyglądaliście się ich treningom?

- Oczywiście, gdy tylko było możliwe przyglądałyśmy się treningom reprezentacji. Często przychodziłyśmy przed naszymi treningami, zostawałyśmy po treningach aby oglądać naszych mistrzów, ale niestety nie zagrali oni najlepiej na Mistrzostwach Europy.

Podglądałaś sposoby treningu trenera Wenty?

- Patrzyłyśmy przede wszystkim na chłopaków, którzy trenowali na hali AWF-u. Nawet podczas zwykłego biegania dawali oni z siebie wszystko i to może świadczyć o klasie tych zawodników. Oni nie opuszczają żadnego treningu, nawet nie marnują żadnej okazji do rzutu na treningu, bo w meczu nie ma czasu na eksperymenty.

Jak oceniasz kondycję ukraińskiej piłki ręcznej?

- Przykro mi, ale nie widziałam od dawna żadnego meczu piłki ręcznej na Ukrainie.

Jak wygląda sprawa Twojej gry w macierzystej reprezentacji?

- Trzy lata temu dostałam dwa razy powołanie ale przez to, że nie był możliwy mój wyjazd z Łącznościowca na kadrę trzeci raz trener mnie nie powołał i przez to nie gram w kadrze.

Dlaczego wybrałaś karierę właśnie w Polsce?

- Po prostu do Polski było mi najbliżej z Ukrainy, poza tym według mnie są to bardzo podobne kraje.

Zdobyłaś 11 punktów z wiceliderem. Nie myślisz o pójściu do jakiejś silniejszej ligi europejskiej?

- Szczerze mówiąc nie wiem. Nie jestem już młodą zawodniczką, aby szukać jakiegoś innego kraju. Uważam, że w Gdańsku może być naprawdę mocny zespół, jeśli tylko zostaną wszystkie zawodniczki, będą jakieś wzmocnienia i wtedy będzie można walczyć na arenie europejskiej.

Wierzysz w mistrzostwo Polski?

- Bardzo bym chciała zdobyć mistrzostwo Polski i wierzę, że stać nas na to.

Dziękuję za rozmowę.

- Dziękuję.

Komentarze (0)