Dmitrij Nikulenkow w latach 2004-2008 reprezentował barwy kieleckiego klubu. Już przed rokiem miał okazję wrócić do stolicy województwa świętokrzyskiego wraz ze swoją obecną drużyną Dynamem Mińsk. W czwartek ponownie zawitał do Kielc, by zmierzyć się z ekipą mistrza Polski. Białoruska siódemka musiała uznać wyższość gospodarzy. - Szkoda, że przegraliśmy jednym golem, dając sobie rzucić bramkę w ostatnich sekundach. To był nasz pierwszy mecz po ciężkim obozie, chcieliśmy dobrze zagrać i chyba się udało - mówi w wywiadzie na łamach echodnia.eu.
Jak przyznaje zawodnik miło wspomina swój pobyt i grę w Kielcach. - Zawsze dobrze się czułem w Kielcach, bardzo lubię to miasto. Teraz gram u siebie w domu, w Mińsku, ale bardzo tęsknie za Kielcami, za waszymi kibicami. Lubię tu przyjeżdżać - dodaje.
W piątek Dynamo Mińsk w Hali Legionów rozegra drugi zaplanowany mecz kontrolny z ekipą Vive Targi Kielce.
Źródło: echodnia.eu
na Instagramie 
na Facebooku 
