Pierwsze przetarcie - relacja ze sparingu Olimpia Piekary Śląskie - Viret Zawiercie

Pierwszy sparing tego lata rozegrały zespoły Olimpii Piekary Śląskie oraz Viretu Zawiercie. Górą okazał się team gospodarzy, a trenerskie debiuty zaliczyli Sławomir Szenkiel oraz Ryszard Jarząbek.

Oba zespoły spotkały się ze sobą w ostatniej kolejce minionych rozgrywek. Wówczas padł remis dający Olimpijczykom piątą lokatę. W okresie letnim posadę szkoleniowca ekipy z Zawiercia objął Ryszard Jarząbek, dotychczasowy trener piekarzan. Podobny kierunek obrał ponadto kołowy Krzysztof Więckowski. W odwrotną powędrował natomiast duet rozgrywających - Krzysztof Kurełek oraz Maciej Zarzycki.

W pierwszych minutach spotkania niezwykle widoczny był brak treningów z piłką. Oba zespoły grały dość chaotycznie i popełniały proste błędy. Grę gospodarzy ciągnął Mariusz Kempys, zaś dla gości trafiali głównie Damian Biernacki  oraz Sergiusz Zagała. Ponadto w obronie czujnie spisywał się Piotr Pakulski, który zaliczył kilka przechwytów. Po 10 minutach gry było 5-7 dla przyjezdnych. Wynik oscylujący wokół remisu utrzymywał się w zasadzie jeszcze przez kwadrans (25' 12:12), a między słupkami dwoił się i troił Artur Kot. W międzyczasie na parkiecie doszło do ostrej wymiany słów pomiędzy Marcinem Komalskim oraz Mariuszem Kempysem. Arbiter spotkania "ostudził" gorące głowy obu graczy odsyłając ich na dwuminutowe kary. Końcowe fragmenty premierowej odsłony należały do gospodarzy, a szczególnie do Krzysztofa Kurełka, który aż czterokrotnie posyłał piłkę do bramki byłego klubu. Dzięki temu Olimpia wyszła na prowadzenie 16:13.

Udany debiut zaliczył bramkarz Grzegorz Cieślak, który na rozpoczęcie drugiej połowy złapał kilka rzutów rywali. Viret nie był w stanie odrobić trzy bramkowej straty, jaka dzieliła oba zespoły po 30 minutach. "Głód" gry widoczny był szczególnie w postawie skrzydłowego Łukasza Szymańskiego, który stracił sporą część sezonu na leczeniu zerwanego wiązadła. W 43 minucie po jego drugiej bramce było 22:20. Efektowne trafienia zaliczył ponadto inny nowy nabytek, Marcin Kijowski, który trzykrotnie pokonał bramkarzy rywali. Na dziesięć minut przed końcem ponownie zaczęła szwankować skuteczność gości, co szybko wykorzystali podopieczni Sławomira Szenkiela i zaczęli "odjeżdżać" (29:25). Proste błędy sprawiły, że Viret stracił w ciągu minuty trzy kolejne gole i było po zawodach. Ostatecznie Olimpia wygrała 33:27.

Zawiercianie kolejny sparing rozegrają w piątek. Ich rywalem będzie aspirująca do awansu Gwardia Opole.

GKS Olimpia Piekary Śląskie - KS Viret CMC Zawiercie 33:27 (16:13)

KS Viret CMC Zawiercie: D. Kowalczyk, A. Kot, G.Cieślak – I. Zagała, S. Zagała 3, M. Rupp, D. Biernacki 6, L. Kąpa 2, Ł. Szymański 2, M. Kijowski 3, P. Pakulski 1, K. Więckowski, J. Maj, K. Nowak 2, D. Kapral 1, M.Komalski 2, E. Słodowy 2, M. Zygamński, M. Stajno 1, M. Bugaj 2

Komentarze (0)