Liga Mistrzów: Rywal Vive z obawami

Szczypiorniści Vive Targów Kielce w fazie grupowej Ligi Mistrzów zagrają m.in. z St. Petersburgiem HC. Rosyjski zespół przed sezonem ma spore obawy.

W tym artykule dowiesz się o:

Działacze klubu z miasta znad Newy zorganizowali spotkanie sztabu szkoleniowego i piłkarzy ręcznych z kibicami. Szkoleniowiec Dmitrij Torganow wyraźnie próbował studzić oczekiwania fanów.

- W zespole doszło do dużych zmian. Do sezonu jesteśmy gotowi na 40 procent. Potrzeba czasu i ogrania meczowego. Trudno jest zbudować drużynę, kiedy przychodzi do niej dziewięciu nowych zawodników - stwierdził trener, który sam nie wie, czego może się spodziewać po swoich podopiecznych.

- Jest trudno mówić teraz o celach oraz zadaniach, gdyż w rzeczywistości stworzyliśmy absolutnie nową ekipę. Poczekajmy do początku sezonu, wtedy będziemy mogli zobaczyć, jak przygotowani są szczypiorniści. Wiemy jak dobrze biegać i rzucać, lecz trzeba czasu, aby zbudować zespół - wyraził swoje zdanie Torganow, który nie ukrywa, że klub ma problemy finansowe.

Jednym ze sposobów szukania środków będzie gra w europejskich pucharach, choć szkoleniowiec St. Petersburga jest realistą i zakłada, że o zdobycz punktową w elitarnych rozgrywkach nie będzie łatwo.

- Liga Mistrzów składa się z dwudziestu czterech najlepszych klubów w Europie. Nie da się powiedzieć, kto jest silniejszy, a kto słabszy - stwierdził Torganow. Podobną opinię wygłosił zresztą kołowy Michaił Neżura.

- W Lidze Mistrzów nigdy nie jest łatwo, bez względu na to, jaki przeciwnik by to nie był. W szczególności w sytuacji, w której połowa kadry naszego zespołu to nowi piłkarze ręczni - powiedział obrotowy.

Źródło artykułu: