Niedzielny mecz w Szczecinie powinien dostarczyć sporo emocji. Przede wszystkim dlatego, że spotkają się dwie wyrównane drużyny. Pogoń chociaż jest beniaminkiem rozgrywek, to kadrowo wygląda bardzo dobrze. Chrobry natomiast od kilku lat jest solidnym superligowcem. Zatem trudno jest wskazać faworyta tej rywalizacji. Głogowianie mają duży respekt dla swojego najbliższego przeciwnika.
- Atmosfera w drużynie jest bojowa - przekonuje Mariusz Gujski, rozgrywający Chrobrego Głogów. - Pogoń jest beniaminkiem chyba tylko na papierze, bo ma w swoim składzie zawodników o bardzo dużym doświadczeniu. Naprawdę będzie to bardzo ciężki przeciwnik. Wydaje mi się, że Pogoń jest faworytem. Gospodarze wyjdą z nastawieniem, że nas ograją i tyle, ale nie poddamy się - zapowiada.
Ze składu Chrobrego wypadł na kilka miesięcy Adam Świątek. Szczypiornista będzie musiał poddać się operacji kontuzjowanego barku. Rozgrywający najwcześniej powróci do gry w lutym przyszłego roku. Zmartwienia z tego powodu nie ukrywa Gujski. - Zasmuciła nas ta wiadomość. Myśleliśmy, że Adaś wróci. Jakby nie było - zespół będzie osłabiony. Adaś jest bardzo dobrym zawodnikiem.
W poprzednim sezonie głogowianie zajęli ósmą pozycję. Z powtórzeniem zeszłorocznej lokaty Chrobry problemu mieć nie powinien. Zbigniew Markuszewski i jego drużyna liczą jednak na coś więcej. - Liga w tym sezonie naprawdę się wyrówna. O trzecie miejsce oprócz zespołów z Kielc i Płocka będzie się biła cała Superliga. Nie rozmawialiśmy jeszcze z zarządem klubu, ale chcemy walczyć o szóste miejsce - tłumaczy Gujski.
najważniejsze mecz jest w niedziele a nie w sobote.