Tomasz Porzeziński: Nie pogardzimy żadną pomocą

Dwa zwycięstwa w turniejach towarzyskich odnieśli w ciągu ostatnich kilkunastu dni szczypiorniści Warszawianki. Zespół prowadzony przez Tomasza Porzezińskiego z meczu na mecz wygląda coraz lepiej.

Kamil Kołsut
Kamil Kołsut

Stołeczna ekipa w ubiegłym tygodniu wygrała X Memoriał im. Zbigniewa Majewskiego, a miniony weekend Warszawianka naznaczyła zdobyciem Pucharu LOTTO. W obu turniejach zespół Porzezińskiego zmiażdżył rywali, w sześciu meczach rzucając blisko dwieście bramek. W takiej formie drużyna z Piaseczyńskiej będzie zdecydowanym faworytem rozgrywek drugiej ligi, które startują już w najbliższy weekend.

Jak powstała ekipa, której jeszcze kilka miesięcy temu nie było na sportowej mapie Polski? - Połowa zawodników z naszego składu to chłopcy, którzy w przeszłości byli już zawodnikami Warszawianki, ale grali w niej tylko do ukończenia wieku juniora starszego i mieli przerwę - wyjaśnia trener Porzeziński. - Część graczy występowała wcześniej w Uniwersytecie Warszawskim, w Politechnice i w Legionowie, a pozostali w tym roku przychodzą tu na studia - wymienia w rozmowie ze SportoweFakty.pl.

Jesienią barw Warszawianki bronić będą między innymi grający wcześniej w AWF-ie i Legionowie Adam Królak, Arkadiusz Prokop z AZS UW oraz mający za sobą pierwszoligowe występy w barwach Politechniki Piotr Serafin i Jakub Pietrzak. - W takim składzie przygotowujemy się praktycznie od pół roku i dzięki temu najpierw zajęliśmy pierwsze miejsce w Ostrołęce, a teraz udało nam się wygrać turniej rozgrywany we własnej hali - nie kryje Porzeziński.

W najbliższym sezonie jego zespół powinien włączyć się do walki o promocję na zaplecze najwyższej klasy rozgrywkowej, czas pokaże jednak, czy na rywalizację na pierwszoligowych parkietach ekipę z Piaseczyńskiej będzie zwyczajnie stać. - W tej chwili wykonujemy pewne ruchy, żeby zabezpieczyć ten zespół na przyszłość pod względem finansowym, ale stuprocentowej pewności nikt nam nie da - mówi szkoleniowiec stołecznej ekipy.

Na rozegranie sezonu w drugiej lidze Warszawiance wystarczy czterdzieści tysięcy złotych, a w przypadku awansu kwota minimalna potrzebna do utrzymania drużyny wzrośnie przynajmniej czterokrotnie. - Na razie dopiero ten produkt stworzyliśmy i go pokazujemy, bo wcześniej były tylko słuchy, że Warszawianka wróci do ligi. Udało się i czekamy, co będzie dalej. Mamy człowieka, który ma szukać dla nas pieniędzy. Na razie nie ma ich zbyt wiele, ale na rozegranie sezonu w drugiej lidze spokojnie wystarczy - przyznaje Porzeziński.

Warszawianka struktury i zaplecze finansowe buduje powoli i konsekwentnie, a każdą pomoc przyjmie z radością. - Nie pogardzimy tym, że ktoś nas ubierze, czy pomoże w zorganizowaniu środków medycznych, jakiś odżywek. To wszystko jest bardzo cenne i będziemy zadowoleni, że ktoś nam w ten sposób pomógł - dodaje trener zespołu z Piaseczyńskiej. Nowy sezon stołeczna drużyna zespół zainauguruje w najbliższy weekend domowym starciem z MKS-em Wieluń. Sobotni mecz rozpocznie się o godzinie 18:00.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×