Mecze pomiędzy podopiecznymi Bożeny Karkut a SPR-em Lublin zawsze obfitowały w wielkie emocje. Biorąc po lupę sezon przygotowawczy i dwie dotkliwe porażki wicemistrzyń Polski z drużyną Edwarda Jankowskiego, można było prędzej liczyć na ich deficyt, nie ogrom. W tym momencie warto wtrącić słowa trenerki KGHM Metraco Zagłębia Lubin - Sparingi to jedno, mecze ligowe to drugie. Każde spotkanie z SPR-em jest inne.
Pierwsze 30 minut bez wątpienia należało do zawodniczek z Koziego Grodu. Szczypiornistkom KGHM Metraco Zagłębia Lubin brakowało skuteczności - jeżeli przedarły się przez lubelski mur, obijały słupki lub zostawały zatrzymywane przez Weronikę Gawlik. Ponadto druga linia SPR-u nie była zbyt łaskawa dla lubinianek. Zwłaszcza jeśli chodzi o Dorotę Małek, która znacznie przyczyniła się do wypracowania przewagi SPR-u.
W 19. minucie do bombardowania lubińskiej bramki dołączyła się Małgorzata Stasiak. Po jej dwóch z rzędu bramkach, na tablicy widniał wynik 13:5. W ekipie wicemistrzyń Polski najskuteczniejsza była Sabina Kobzar (4/5 zdobytych bramek), która dopiero od niedawna reprezentuje miedziowe barwy. W 25. minucie Monika Maliczkiewicz odbiła rzut z czystej pozycji Ewy Wilczek a niebawem za faul na Vanessie Jelić podyktowany został rzut karny.
Sabina Kobzar trafiła z "siódemki" do lubelskiej bramki, przełamując tym samym 10-minutową, strzelecką niemoc swojego zespołu. Zawodniczki SPR-u zaczęły popełniać błędy, co skrzętnie wykorzystały "Miedziowe". Kaja Załęczna umieściła z determinacją piłkę w siatce rywalek a po kolejnej stracie lublinianek, Agnieszka Jochymek przebiegła z piłką całe boisko, oddając na końcu skuteczny rzut na bramkę strzeżoną przez Weronikę Gawlik. Po syrenie kończącej pierwszą połowę SPR prowadził z Lubinem 16:9.
Po wznowieniu spotkania, zawodniczki z Lubelszczyzny nie zamierzały wcale spasować o czym świadczą kolejne minuty. W ekipie wicemistrzyń Polski, do gry włączyła się Kinga Byzdra, która w duecie z Anną Pałgan popisała się efektowną akcją, kompletnie myląc obronę SPR-u. Przyjezdne wciąż utrzymywały sporą, 5-bramkową różnicę. W 49. minucie, mecz zakrawał już o prawdziwy pogrom. Małgorzata Majerek po budzącym respekt rzucie ze skrzydła, ustanowiła najwyższą w meczu przewagę SPR-u, 29:16.
Podopieczne Bożeny Karkut grające niemalże przez połowę meczu w osłabieniu, pokazały że nie pozwolą na blamaż w Lubinie. Nieustępliwość w obronie pomagała w wyprowadzaniu skutecznych i naprawdę efektownych kontrataków - zwłaszcza tego, który w 59. minucie spotkania wykończyła Aneta Piekarz. Kinga Byzdra powiększyła jeszcze dobytek bramkowy "Miedziowych" o dwa oczka - na więcej było już za późno.
KGHM Metraco Zagłębie Lubin - SPR Lublin 29:33 (9:16)
KGHM Metraco Zagłębie Lubin: Tsvirko, Maliczkiewicz - Załęczna 1, Piekarz 2, Pałgan 6, Jelić 1, Bader 3, Jochymek 2, Byzdra 8, Kobzar 6, Paluch, Seynabou
Kary: 20 min. (x2 Załęczna, x2 Bader, x2 Jochymek, Pałgan, Byzdra, Jelić, Seynabou)
SPR Lublin: Gawlik, Baranowska - Konsur, Małek 8, Kocela 4, Wilczek 2, Majerek 4, Stasiak 7, Repelewska 3, Wojtas 5
Kary: 8 minut (x2 Małek, Repelewska, Wojtas)
Sędziowały: Joanna Brehmer, Agnieszka Skowronek
Widzów: 400
@ Wielbound - akurat do Ciebie nie pisalem, byc moze dlatego ze nie jestes z lubina :)
Gdzie ta pelna hala ?
W dupe wasze wielkie zaglebie dostaje to i sie skonczylo "pilka nozna, pilka reczna jeden klub"??
p.s
jezeli praktycznie cala gora h Czytaj całość