Vive i Wisła bez litości
Blisko ćwierć tysiąca trafień w trzech pierwszych ligowych kolejkach zdobyli dominatorzy z Kielc i Płocka. Vive i Wisła po raz kolejny nie miały litości dla ligowych rywali, choć długimi momentami wydawało się, że obie ekipy na parkiecie nie prezentują pełni swoich możliwości i rywale będą przez pełne sześćdziesiąt minut psuć krew wyżej notowanym przeciwnikom. Zarówno w Płocku, jak i w Kielcach gospodarze w odpowiednim momencie wrzucali jednak wyższy bieg, zdecydowanie odskakując zrezygnowanym przeciwnikom.
Podopieczni Larsa Walthera z Gaz-System Pogonią wyrównany bój prowadzili przez trzy kwadranse, a w samej końcówce na wyższy poziom Nafciarzy wynieśli Michał Kubisztal, Petar Nenadić i Marcin Wichary. Mecz kielczan z Azotami w emocje obfitował przez nieco ponad pół godziny, później koncerty gry dali bowiem Manuel Strlek, Ivan Cupić i Krzysztof Lijewski. - Vive jest klasowym zespołem i ma inne cele w lidze niż my. To dla nas dobry trening - nie krył po wyraźnej porażce w hali mistrzów Polski skrzydłowy puławian, Przemysław Krajewski.
Ciężki los Motyczyńskiego
- Cud to ciężka praca, wiara i optymizm. Jeśli zabraknie tego po kilku kolejkach, to będziemy mieli problem, a jeśli nie, to powalczymy z każdym i zobaczymy, co z tego wyniknie - zapowiadał przed startem sezonu w rozmowie ze SportoweFakty.pl szkoleniowiec Siódemki Miedź Legnica. Marek Motyczyński doskonale zdawał sobie sprawę z tego, że na tle transferowych ruchów ligowych rywali jego zespół latem zaprezentował się przeciętnie i o powtórzenie sukcesu z poprzedniego sezonu będzie niezwykle ciężko.
W przypadku ekip niżej notowanych kolosalne znaczenie ma początek rozgrywek, który nawet ekipę teoretycznie słabszą może podbudować i na bazie radości oraz optymizmu wynieść w górne rejony ligowej tabeli. Legniczanie stanęli jednak przed wyzwaniem kolosalnie trudnym, z czterech pierwszych spotkań trzy przyszło im bowiem grać na wyjeździe, a jedynym domowym rywalem Siódemki na starcie sezonu byli mistrzowie Polski z Kielc. Na razie ekipa Motyczyńskiego punktu jeszcze nie zdobyła, a za tydzień czeka ją wizyta w Głogowie.
Reprezentant Polski miał latem poważną ofertę z Azotów Puławy, z podjęciem decyzji o transferze zwlekał jednak zbyt długo i transakcja ostatecznie nie doszła do skutku. Rozgrywający pozostał więc w Kwidzynie i dla ekipy Krzysztofa Kotwickiego okazało się to sprawą znakomitą. Orzechowski jest kluczowym graczem MMTS-u, który po wysokiej porażce w pierwszej kolejce konsekwentnie udowadnia, że na straty spisany został przedwcześnie i wciąż stać go na walkę o wysokie lokaty.
Piotrkowianin Piotrków Trybunalski
Po dwóch porażkach beniaminek wreszcie otworzył punktowe konto, czyniąc to w dodatku głośno i efektownie. Piotrkowianin długo nie mógł sobie we własnej hali poradzić z Chrobrym i na starcie drugiej części gry gospodarze przegrywali już różnicą pięciu trafień. Gra w pewnym momencie jednak zaskoczyła, a szaleńcza pogoń przerodziła się w wyraźne zwycięstwo. - Ta wygrana była nam niezwykle potrzebna - nie krył po końcowej syrenie Marcin Tórz.
Włodarze klubu z Zabrza przed startem sezonu wyraźnie zapowiadali, że interesuje ich tylko i wyłącznie rywalizacja o medale. NMC Powen z trzech pierwszych meczów przegrał jednak dwa, ulegając bezpośrednim rywalom do walki o czołowe lokaty. Latem klub postarał się o solidne wzmocnienia, przed Bogdanem Zajączkowskim jednak jeszcze dużo pracy. Ubiegłoroczny beniaminek na duże możliwości, do najwyższej formy sporo mu jednak jeszcze brakuje, a w przyszły weekend zabrzan czeka wyprawa do Mielca.
Zespół Zbigniewa Markuszewskiego rozpoczął sezon koncertowo i gdy już wydawało się, że głogowianie są na prostej drodze do powtórzenie wyniku ubiegłorocznego (ligowe rozgrywki zainaugurowali serią czterech kolejnych zwycięstw), boleśnie na ziemię sprowadził ich Piotrkowianin. Chrobry długo kontrolował mecz, po przerwie gości dopadł jednak niezwykły przestój. W ciągu pół godziny głogowianie rzucili ledwie osiem bramek i halę beniaminka musieli opuścić na tarczy.
Ligowe statystyki
Mecze
- zwycięstwa gospodarzy: 4
- remisy: 0
- zwycięstwa gości: 2
Bramki
- średnia bramek gospodarzy: 34,2
- średnia bramek gości: 28,3
- średnia bramek na mecz: 62,5
Najwyższe zwycięstwo:
Orlen Wisła Płock - Gaz-System Pogoń Szczecin - 13 bramek
Najniższe zwycięstwo:
Czuwaj Przemyśl - Tauron Stal Mielec - 3 bramki
Wyniki:
Orlen Wisła Płock - Gaz-System Pogoń Szczecin 45:32 (20:18)
NMC Powen Zabrze - MMTS Kwidzyn 30:34 (15:15)
Piotrkowianin Piotrków Tryb. - SPR Chrobry Głogów 27:21 (10:13)
Vive Targi Kielce - KS Azoty Puławy 41:29 (20:17)
Zagłębie Lubin - Siódemka Miedź Legnica 33:22 (15:10)
Czuwaj Przemyśl - Tauron Stal Mielec 29:32 (14:15)
# | Drużyna | M | Z | Ppd | P | Bramki | Pkt |
---|---|---|---|---|---|---|---|
1. | NMC Górnik Zabrze | 3 | 3 | 0 | 0 | 89:73 | 6 |
2. | Wybrzeże Gdańsk | 3 | 2 | 0 | 1 | 74:79 | 4 |
3. | Chrobry Głogów | 3 | 1 | 0 | 2 | 90:98 | 2 |
4. | KPR Gwardia Opole | 3 | 0 | 1 | 2 | 94:107 | 1 |
W komentarzach cisza więc proponuję zabawić się w typowanie I kolejki LM.
Moje typy:
1) Chehovskie - Partizan B. - 1
2) Ademar -