Bezlitosny beniaminek - relacja z meczu Arot Astromal Leszno - KPR Legionowo

KPR Legionowo nie miał litości dla niżej notowanych rywali i rozgromił na wyjeździe Arot Astromal Leszno 37:24, umacniając się na szczycie pierwszoligowej tabeli.

- Jeśli zagramy skutecznie w ataku pozycyjnym, nie będziemy marnowali stuprocentowych sytuacji, a do tego dołożymy twardą obronę, to stać nas na wygraną - zapowiadał przed meczem rozgrywający Arotu, Marcin Giernas. 24-latek mocno się jednak przeliczył, bo rywal znacznie przewyższał leszczynian sportową klasą i gospodarze nadzieję na złapanie kontaktu z KPR-em mogli mieć tylko w pierwszej części meczu.

Legionowianie prowadzili 4:7 i 8:12, by na przerwę zejść z czterema bramkami zaliczki. Podopieczni Jarosława Cieślikowskiego i Marcina Smolarczyka grali spokojnie oraz konsekwentnie. Goście ataki pozycyjne budowali cierpliwie, a dzięki dobrze postawie formacji defensywnej na czele ze znakomicie tej jesieni prezentującym się Tomaszem Szałkuckiem mieli też szereg okazji do kontr.

Przewaga KPR-u rosła z minuty na minutę, a sztab szkoleniowy beniaminka dał pograć wszystkim dostępnym zawodnikom. Bramki dla przyjezdnych rzucało dziesięciu zawodników, a najskuteczniejszy był wykonujący rzuty karne Tomasz Pomiankiewicz, który w sumie zaliczył tego dnia osiem trafień. Swoje do końcowego wyniku dołożył też doświadczony Paweł Albin, który na parkiecie w tym sezonie pojawił się dopiero po raz drugi.

- W pierwszej połowie było trochę walki, po przerwie mieliśmy już jednak pełną kontrolę nad tym, co działo się na parkiecie - relacjonuje w rozmowie ze SportoweFakty.pl Smolarczyk. Legionowianie mogli wygrać nawet wyżej, momentami szwankowała jednak skuteczność, co przy blisko czterdziestu rzuconych bramkach musi brzmieć zaskakująco.

KPR wygrał tej jesieni po raz czwarty i w ligowej tabeli wciąż ma jedno oczko przewagi nad wiceliderem z Olsztyna. Arot w tym sezonie potrafił pokonać tylko zdziesiątkowany problemami finansowymi GSPR Gorzów, co drużynie Ryszarda Kmiecika zbyt dobrze nie wróży. Za tydzień - gdy legionowianie podejmą u siebie Wolsztyniaka - ekipę z Leszna czeka wyjazd do Gdańska na mecz z SMS-em, gdzie o punkty będzie niezwykle ciężko.

Arot Astromal Leszno - KPR Legionowo 24:37 (11:15)

Bramki dla Arotu: Maleszka 2, Krystkowiak 5, Nowak 4, Misiaczyk 4, Wierucki 6, Giernas 2, Meissner 1, Łuczak 2.

KPR: Rybicki, Szałkucki - Albin 4, Olęcki 3, Zasikowski 3, Kasprzak 4, Lisicki 3, Ciok 2, Milewski 2, Kolczyński 2, Pomiankiewicz 8, Kwiatkowski 2.

Komentarze (2)
Czarek
15.10.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Tak się bawi Legionowo:) Oby tak dalej 
avatar
Andrzej Bulej
14.10.2012
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Brawo Panowie - ja wiedziałem ,że tak będzie-)))