Montpellier popada w tarapaty finansowe

Afera związana z zakładami bukmacherskimi odbiła się już negatywnie na budżecie Montpellier HB. Francuski klub stracił właśnie jednego z głównych sponsorów.

Wśród piłkarzy ręcznych, na których padło podejrzenie ustawienia wyniku majowego meczu przeciwko Cesson-Sevigne (ekipa Montpellier HB przegrała wtedy 28:31) znaleźli się Nikola Karabatić, jego brat Luka,Wissem Hmam, Mickael Robin, Dragan Gajić i Primoz Prost.

Ze sponsorowania klubu wycofała się właśnie japońska firma Brother Industries, specjalizująca się w produkcji akcesoriów biurowych, głównie maszyn, takich jak drukarki, kopiarki, urządzenia wielofunkcyjne.

Francuska filia firmy z Japonii wykładała 300 tysięcy euro rocznie na Montpellier HB, uzyskując w zamian prawo umieszczania swojego logo na koszulkach zawodników. Jednak azjatycki potentat zrezygnował teraz ze wspierania klubu.

Brother Industries zaprzestał jednocześnie współpracy z Nikolą Karabaticiem, który miał indywidualny kontrakt z firmą, umożliwiający jej wykorzystywanie wizerunku szczypiornisty do promowania marki.

Komentarze (13)
avatar
marczyński
18.10.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Sytuacja w Montpellier kompletnie nie dziwi. Jeśli cała sprawa z ustawieniem meczu szybko się nie wyjaśni, klub czeka rychła droga ku upadkowi. Dziw bierze, że tak uznana firma z takimi nazwisk Czytaj całość
avatar
hbll
18.10.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
oby w/w delikwenci juz do handballa nie wrócili... i oby więcej sponsorów sie nie odwracało 
avatar
ME2016
18.10.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Montpellier taki zespół , za rok ma przyjść Omeyer , a tu kilku zawodników nie narzekających na brak pieniędzy zaprzepaściło wszystko przez pazerność... 
spoko
18.10.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
300 tys. euro rocznie, mają gest, nie ma co. 
avatar
Złoty Bogdan
18.10.2012
Zgłoś do moderacji
1
4
Odpowiedz
300 tys. euro za najlepsze miejsce na koszulce? Trochę nisko się cenią. Wyśmiewane przez płocczaków Riham daje 1,5 mln euro :)